Brokerzy ze Wschodu będą handlować akcjami na GPW

Pojawienie się na warszawskiej giełdzie spółek z Ukrainy przyciąga do naszego rynku brokerów zza wschodniej granicy. Wśród nich największe banki inwestycyjne z Rosji. A?GPW ma 10-proc. udział w handlu akcjami ukraińskich firm na wszystkich rynkach

Publikacja: 15.12.2010 09:20

Stephen Jennings (u góry), kierujący Renaissance Group, Tomasz Fiala stojący na czele Dragon Capital

Stephen Jennings (u góry), kierujący Renaissance Group, Tomasz Fiala stojący na czele Dragon Capital oraz Ruben Wardanian, szef i jeden z głównych akcjonariuszy Troiki- -Dialog, zwrócili uwagę na akcje notowane na warszawskiej giełdzie.

Foto: Bloomberg

Ukraińskie spółki notowane na warszawskiej giełdzie zwracają coraz większą uwagę brokerów ze Wschodu. Część z nich decyduje się handlować na GPW bezpośrednio poprzez członkostwo na giełdzie.

[srodtytul]Rosyjski potentat chce handlować akcjami z GPW[/srodtytul]

Jak udało nam się ustalić, takie plany ma największy rosyjski bank inwestycyjny Troika-Dialog. To lider pod względem obrotów na moskiewskiej giełdzie. Wczoraj przedstawiciele tej instytucji nie chcieli komentować naszych informacji.

Troika-Dialog działa nie tylko w Rosji, ale i w innych republikach b. ZSRR. Handluje również w Londynie i Nowym Jorku, gdzie znajdują się biura instytucji. Wiodącym akcjonariuszem jest Ruben Wardanian, jedna z najbardziej wpływowych postaci w rosyjskim świecie finansów. Moskiewski tygodnik „Finans” szacuje jego majątek na 400 mln USD. Dwa miesiące temu pojawiły się pogłoski, że?Wardanian chce sprzedać Troikę kontrolowanemu przez państwo Sbierbankowi, największemu pożyczkodawcy w Rosji. Tych informacji jednak nie potwierdzono.

[srodtytul]Ukraiński dom maklerski członkiem polskiej giełdy [/srodtytul]

Troika to niejedyny broker ze Wschodu, który zwrócił swoją uwagę na Warszawę. W poniedziałek wniosek o zdalne członkostwo na GPW złożył Dragon Capital, lider pod względem obrotów akcjami na Ukrainie. Firma działa od 2000 r., kiedy założył ją Tomas Fiala, czeski finansista. Broker jest aktywny w pozyskiwaniu kapitału dla ukraińskich spółek oraz w doradztwie na rynku fuzji i przejęć. Czy zajmie się tym również na polskim rynku? – Na razie nie chcemy komentować naszych planów związanych z działalnością na warszawskiej giełdzie – mówi nam Aliona Osmołowska, rzeczniczka Dragon Capital.

Takie plany ma z kolei rosyjska grupa Renaissance, której broker od kilku miesięcy jest już członkiem warszawskiej giełdy. Dom maklerski rodem z Rosji zajmie się wprowadzaniem ukraińskich spółek na warszawską giełdę.

– W 2011 r. zamierzamy przeprowadzić w Polsce szereg ofert publicznych firm z Ukrainy. To, czy będziemy współpracować przy tych transakcjach z polskimi brokerami, będzie ustalane w każdym przypadku osobno – zaznacza Peter Vanhecke, dyrektor generalny Renaissance Capital w Europie Środkowo-Wschodniej.

[srodtytul]Polskie firmy na celowniku Rosjan[/srodtytul]

Udział Renaissance Capital w handlu na GPW jest na razie?znikomy. Dotąd broker koncentrował się na obrocie papierami Kernela i Astarty. Z naszych informacji wynika, że jego?klienci chcą handlować również akcjami polskich spółek. Na pierwszy ogień pójdą banki, PZU oraz firmy z sektora energetycznego. Jak tłumaczy nam jedna z osób współpracujących z brokerem, rosyjscy inwestorzy chcą obracać akcjami spółek tych branż, które są reprezentowane na moskiewskich giełdach.

Inni rosyjscy brokerzy nie są na razie zdecydowani, by handlować na GPW. Alfa Bank, jeden z wiodących graczy w Rosji, obraca akcjami ukraińskich firm, które są notowane na zagranicznych giełdach, ale robi to przede wszystkim poprzez rynek w Londynie. – W Warszawie nie handlujemy – powiedziano nam w moskiewskiej centrali biura. Nic nie wskazuje także na to, aby Alfa Bank zmienił swoją politykę i został zdalnym członkiem GPW. – To przynajmniej na razie wydaje się bardzo mało prawdopodobne – usłyszeliśmy od jednego z maklerów.

Dla innych graczy utrudnieniem może być fakt, że aby bezpośrednio handlować na warszawskiej giełdzie, trzeba mieć licencję na działalność brokerską w jednym z krajów unijnych. Troika-Dialog i Renaissance działają w Londynie, a Dragon Capital ma spółkę na Cyprze. Niewielu brokerów ze Wschodu ma jednak firmy, które mają pozwolenie na działalność brokerską w krajach Unii.

Rosnący obrót ukraińskimi spółkami w Warszawie może sprawić, że część domów maklerskich z Rosji i Ukrainy mocniej zainteresuje się giełdą w Warszawie. W okresie październik 2009–październik 2010 na GPW przypadło 10 proc. obrotu akcjami ukraińskich spółek na wszystkich giełdach. Na pierwszej pozycji plasuje się Londyn z 62-proc. udziałem – wynika z zestawienia sporządzonego przez Renaissance. Drugie miejsce zajmuje Ukrainskaja Birża (27 proc.).

Udział GPW w obrocie ukraińskimi papierami będzie rósł wraz z debiutami nowych spółek z tego kraju. W listopadzie na GPW trafił rolniczy Agroton, a 6 grudnia mleczarski Milkiland. 30 grudnia ma zadebiutować Sadovaya Group, ukraiński producent węgla.

[ramka][b]GPW interesują się też Węgrzy[/b]

Na warszawskiej giełdzie działa obecnie 21 zdalnych członków. To instytucje, które składają zlecenia z zagranicy, nie mając oddziałów w Polsce. Najwięcej takich podmiotów to firmy brytyjskie – głównie centrale globalnych banków inwestycyjnych. Tylko w tym roku do grona zdalnych członków dołączyły UBS, Nomura i Morgan Stanley oraz platforma międzybankowa Liquidnet Europe. W listopadzie udział zagranicznych podmiotów w obrotach po raz pierwszy przekroczył 20 proc.Zachodnie biura wybierają taką formę działalności z uwagi na dominujące znaczenie GPW w regionie. Do tej pory, chcąc kupić lub sprzedać akcje klienta, musieli korzystać z pośrednictwa polskich biur. Status zdalnego członka pozwala im działać niezależnie i bez pośredników.W tym tygodniu wniosek o podłączenie się do systemu transakcyjnego GPW złożył jeden z najstarszych węgierskich brokerów – Equilor Investment. – Zauważamy zwiększone zainteresowanie klientów polskim rynkiem wynikające z tego, że wolumeny na warszawskiej giełdzie są coraz wyższe – tłumaczy András Gereben, szef brokera. – Nie wykluczamy także doradzania przy transakcjach kapitałowych, jako że to jedna z naszych specjalności. Equilor będzie trzecim brokerem z Węgier, po Concorde Securities i Cashline Securities. Concorde był pierwszym zdalnym członkiem – działalność zaczął jeszcze w kwietniu 2005 r. [/ramka]

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego