Rada nadzorcza Progressu kontra KRA

Jest bardzo prawdopodobne, że NFI Progress czeka seria procesów. Oprócz sporu z irlandzką firmą Oakshire (o czym pisaliśmy we wczorajszym PARKIECIE), pojawił się kolejny - z Raiffeisen Ost Invest (jednym z największych akcjonariuszy funduszu). Raiffeisen będzie się domagać naprawienia szkód, które poniósł w wyniku wypowiedzenia umowy o zarządzanie Konsorcjum Raiffeisen Atkins. Procesem grozi funduszowi także była firma zarządzająca, domagająca się uchylenia decyzji rady nadzorczej NFI.Stanisław Petrykowski, przewodniczący rady nadzorczej funduszu, poinformował wczoraj, że otrzymał list od Raiffeisen Ost Invest (posiada kilka proc. akcji Progressu), w którym wskazano, że decyzja o wypowiedzeniu umowy o zarządzanie była podjęta pospiesznie oraz bez zwoływania WZA NFI. Jednocześnie zwrócono się do rady o zaniechanie działań, które mogłyby zaszkodzić wizerunkowi i interesom Raiffeisena w Polsce. Z listu wynika również, że Raiffeisen jest w trakcie oszacowywania szkód, jakie poniósł w wyniku rozwiązania umowy z KRA, a następnie zażąda ich naprawienia. Jeśli zechce zrealizować tę deklarację, to zapewne sprawa skończy się w sądzie.- Nasza decyzja nie była pospieszna ani nie może stanowić zaskoczenia dla Raiffeisena, którego przedstawiciel zasiada w radzie. Nie musieliśmy również zwoływać WZA, bo wypowiedzenie umowy znajduje się w kompetencjach organu nadzorczego - stwierdził S. Petrykowski.Dodał przy tym, że wiosną br. Thomas Upchurch (wówczas prezes NFI i KRA) poinformował radę o utworzeniu przez austriacką grupę firmy Raiffeisen Private Equity Management, która - jak sygnalizowano - miała się zajmować działalnością konkurencyjną w stosunku do funduszu. Zwracali na to uwagę także akcjonariusze NFI. Prezesem nowej instytucji został Witold Szymański, przewodniczący rady nadzorczej Konsorcjum Raiffeisen Atkins, co dodatkowo skomplikowało sytuację. RPEM starał się również o wejście na miejsce Raiffeisen Investment do firmy zarządzającej funduszem, ale rada nadzorcza NFI nie zgodziła się na to.- W. Szymański wystąpił w sierpniu z wnioskiem o odwołanie T. Upchurcha z funkcji prezesa NFI, prezentując jednak zastrzeżenia, jakie rada podnosiła już w momencie powoływania go na to stanowisko. Uznaliśmy, że jest to konflikt personalny między prezesem a przewodniczącym rady nadzorczej konsorcjum. Postanowiliśmy jednak, w związku z sygnalizowanymi nam nieprawidłowościami w działaniach firmy zarządzającej, powołać zespół kontrolny. Dokonał on wielu ustaleń, np. dowiedzieliśmy się, że RPEM otrzymał decyzją T. Upchurcha 80 tys. USD na podstawie faktury wystawionej w grudniu 1997 r., kiedy firma ta nie była jeszcze zarejestrowana. Kilka dni później W. Szymański przesłał T. Upchurchowi wyrazy uznania za działalność w funduszu i decyzję o premii. Firma Atkins uzyskała 150 tys.USD za samą gotowość świadczenia przez nią pewnych usług, choć była ona przecież udziałowcem konsorcjum zarządzającego. Dokument także podpisał T. Upchurch. Wątpliwości budzi także kwestia opodatkowania dochodów pracowników zagranicznych KRA, którzy - naszym zdaniem - omijali polskie przepisy podatkowe - powiedział S. Petrykowski.Przewodniczący rady nadzorczej NFI Progress dodał, że rada była już we wrześniu o włos od wypowiedzenia umowy o zarządzanie, ale zdecydowano się na jej renegocjację, aby nie działać zbyt pochopnie. Konsorcjum zgodziło się na obniżenie o 800 tys. USD wynagrodzenia za zarządzanie. Przedmiotem pertraktacji było również zlikwidowanie unii personalnej między zarządem konsorcjum i funduszu. W tym czasie jednak ujawniona została informacja o umowie z Oakshire. Z tego powodu rada zdecydowała się wypowiedzieć umowę o zarządzanie. Decyzji tej sprzeciwia się KRA. Uznaje ono zarzuty rady za nieuzasadnione. Wskazuje, że rada wiedziała o transakcji z Oakshire. Konsorcjum żąda unieważnienia wypowiedzenia. W przeciwnym razie wystąpi do sądu.Firma Oakshire, która domaga się zrealizowania umowy dotyczącej zakupu przez NFI ak9 spółek parterowych po cenach znacznie wyższych od rynkowych, ma zamiar skierować sprawę na drogę sądowa. Informowaliśmy o tym we wczorajszym PARKIECIE. Jednocześnie zarząd NFI zdecydował o wystąpieniu na drogę sądową w celu unieważnienia tego porozumienia (a przy tym utworzył rezerwę w wysokości 10 mln zł na potencjalne obciążenia, które mogą w wyniku postępowania powstać). W razie przegrania przez fundusz procesu, także na drodze sądowej zapewne rozstrzygane byłyby roszczenia regresowe skierowane do osób odpowiedzialnych za podpisanie kontraktu.W związku z zawarciem umowy powiadomiono prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Także i z tego powodu NFI może być zaangażowany w sprawy sądowe.Komentarzem do sprawy może być wczorajsze zachowanie się kursu Progressu na GPW, który spadł o 9,3%. Większość NFI odnotowała wzrosty cen. Jak dowiedział się PARKIET, sprawą umowy z Oakshire zajmuje się KPWiG.

KRZYSZTOF JEDLAK