Co mnie zastanawia

Przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd poinformował, że będzie zabiegał o zwiększenie uprawnień swego urzędu tak, by skuteczniej ścigać przestępstwa na rynku kapitałowym. Dopominał się o to już dużo wcześniej, jednak bez rezultatu. Teraz klimat dla jego starań jest wyjątkowo korzystny. Wydaje się, że wiele osób i instytucji sceptycznie dotąd podchodzących do tej kwestii, byłoby obecnie skłonnych zmienić zdanie.Wielokrotnie mówiono już i pisano o niskiej skuteczności wykrywania przestępstw na naszym rynku kapitałowym, a przede wszystkim - ścigania i karania ich sprawców. Kwestie te powracają zawsze przy okazji ujawnienia jakiejś afery lub choćby tylko pojawienia się podejrzeń, iż na rynku dzieje się coś niedobrego.Trzeba przyznać, że okazji tego typu ostatnio nam nie brakowało. Nie ma sensu wymieniać w tym miejscu wszystkich incydentów, z którymi mieliśmy do czynienia zarówno w dalszej, jak i tej najbliższej przeszłości, spraw wykrytych, które na swój finał czekają latami, spraw, co do których istnieją tylko podejrzenia, które z braku wystarczających dowodów zostały umorzone, oraz tych nielicznych, zakończonych ukaraniem sprawców.Było ich sporo, choć nie ma chyba powodów do dramatyzowania. Ani ich liczba, ani - w zdecydowanej większości przypadków - skala, nie dają podstaw do określania naszego rynku mianem nadmiernie zagrożonego przestępczymi działaniami. Oczywiście, nie należy lekceważyć ani pojedynczych przypadków, ani mechanizmów utrudniających ich wykrywanie oraz ściganie. Najlepiej byłoby stworzyć takie regulacje, by do przestępstw nie dochodziło, ale to jeszcze nikomu się nie udało.Tym, którzy sądzą, że nasz rynek jest miejscem afer, przekrętów i okradania inwestorów przez sprytnych przestępców, polecam przegląd kilku wydarzeń z dojrzałych, doświadczonych, o wieloletniej tradycji wielce szacownych rynków zagranicznych. Od korupcji na naprawdę wielką skalę nie są wolne najbardziej prestiżowe instytucje finansowe z Japonii i Stanów Zjednoczonych, nie wyłączając nawet wysokich urzędników banków centralnych. Cóż przy nich znaczą sprawy Elektrimu, Impexmetalu, insidingu w kilku niewielkich spółkach - patrząc na to z odpowiedniej perspektywy.Oczywiście, jestem przeciwny przestępstwom i przestępcom, jestem za ich ściganiem i karaniem, jestem za takimi regulacjami, które to umożliwiają i w jak największym stopniu eliminują możliwość ich dokonywania. Mam jednak wciąż wątpliwości, czy aby osiągnąć stan lepszy od obecnego, bardziej potrzebne jest zwiększenie uprawnień policyjnych i prokuratorskich KPWiG, czy też może zmiany w innych przepisach, czy wręcz w organizacji prowadzenia tego typu spraw i nastawienia do nich organów, które zajmują się nimi obecnie.Tak się składa, że rynek kapitałowy znam nie tylko z perspektywy dziennikarskiej, w związku z czym miałem wątpliwą przyjemność być przesłuchiwany (w "charakterze świadka") przez policję (raz), prokuraturę (trzy razy) i KPWiG (pięć razy), a także raz wystąpić w roli biegłego, powołanego przez prokuratora przy okazji wyjaśniania jednej z najgłośniejszych afer na naszym rynku kapitałowym. Do pełni doświadczeń w tym zakresie brakuje mi więc jeszcze chyba tylko UOP i sejmowej Komisji Specjalnej.Te obserwacje skłaniają mnie do sformułowania dwóch wniosków. Po pierwsze, trudno mówić o skuteczności postępowania, gdy KPWiG przekazuje sprawę do prokuratury, która zleca przesłuchanie świadka policjantowi, który na co dzień zajmuje się kradzieżami i napadami, a nie warrantami czy insidingiem. Po drugie, wydzielenie w prokuraturze nawet jednoosobowej "sekcji" wyspecjalizowanej wyłącznie w przestępstwach na rynku kapitałowym byłoby rozwiązaniem o wiele prostszym i możliwym do zastosowania niemal "od ręki" (jest taki prokurator, który obronił pracę doktorską z tego zakresu) w porównaniu z uruchamianiem skomplikowanego i długotrwałego procesu legislacyjnego, w wyniku którego KPWiG uzyskałaby - kontrowersyjne w opinii niektórych prawników - prawo np. przeszukania siedziby spółki - czyżby w celu odnalezienia "prawdziwej" prognozy na dany rok?

ROMAN PRZASNYSKI