Weryfikacja obietnic

Noworoczna euforia na międzynarodowych rynkach finansowych związana z wprowadzeniem euro i oczekiwaniami dalszych fuzji pomiędzy korporacjami skończyła, się kiedy inwestorzy zaczęli przyglądać się fundamentom krajów balansujących wciąż na krawędzi kryzysu. Spojrzenie inwestorów pada w pierwszej kolejności na deficyt budżetowy i źródła jego finansowania. Warto w tym miejscu zauważyć, że o ile twarda polityka monetarna oraz główny cel banku centralnego - stabilizacja cen - nie budzą już podniecenia i kontrowersji, o tyle wysokość deficytu budżetowego i cała polityka fiskalna pozostają przedmiotem politycznych targów.Przepis na kryzys budżetowy jest wszędzie taki sam. Licytacja obietnic wyborczych przez walczące partie, która znajduje wyraz albo w zmniejszeniu dochodów budżetowych, albo zwiększeniu wydatków, powodując narastanie deficytu budżetowego lub zobowiązań pod kreską. Co gorsza, część polityków (orientacja lewicowa czy prawicowa nie gra tu roli) usiłuje zamocować prawnie swoje pomysły na lepszy świat zapisami, najlepiej w konstytucji, o przywilejach socjalno-emerytalnych czy pracowniczych, nie kierując się zmianami demograficznymi (starzenie się społeczeństw) czy globalizacją konkurencji.Wysoki deficyt budżetowy (wg kryterium z Maastricht przyjmijmy, że powyżej 3% PKB) lub jego narastanie wywołuje presję na kurs walutowy, który jest zwykle sztywno utrzymywany przez banki centralne krajów rozwijających się. Kiedy tylko inwestorzy zaczną powątpiewać w wypłacalność danego kraju i wycofywać inwestycje portfelowe, zaczyna się kryzys walutowy i finansowy z mechanizmem transmisji w postaci stóp procentowych (i oczekiwań inflacyjnych) na sferę realną gospodarki. Wysokość rezerw walutowych czy obiecywana pomoc instytucji międzynarodowych ma znaczenie o tyle, o ile jest poparta wiarygodnymi propozycjami reform fiskalnych. Jakie kraje przypomina powyższy model kryzysu? Na pewno Rosję i Brazylię, ale też nowe pomysły polityczne pojawiają się i w Polsce (żądania gwarancji socjalnych, utrzymania przywilejów grupowych, pomysły komisji budżetowej zadekretowania zwiększenia dochodów fiskalnych czy krążące w kuluarach sejmowych projekty uwłaszczenia).W jaki sposób można zapobiegać takim pomysłom? Na pewno edukując polityków, co jest wątpliwe, edukacja społeczeństwa jest możliwa, ale w dłuższym okresie, pozostaje więc weryfikacja obietnic i pomysłów przedwyborczych za pomocą czwartej władzy - środków masowego przekazu, do czego usilnie zachęcam.

RAFAŁ ANTCZAK

Fundacja CASE