Prywatyzacja hut
Według ministra skarbu, połączenie hut Katowice i im. T. Sendzimira opóźniłoby prywatyzację co najmniej o rok. Huty powinny tylko skoordynować swoje plany inwestycyjne. Tymczasem KERM ma wyrazić zgodę na indywidualną ścieżkę prywatyzacji Huty Katowice. Zdaniem ministra, jest ona łatwiejszym przypadkiem niż HTS.Dobry czas na połączenie obu hut minął kilka lat temu. Wtedy łatwo było skoordynować ich restrukturyzację i produkcję. Na początku lat 90. związki zawodowe HTS zaprotestowały przeciwko połączeniu. Teraz - jak twierdzi minister - domagają się zgody na połączenie hut.Według ministra, główną przyczyną wycofania się inwestorów z HTS - austriacko-holenderskiego konsorcjum Voest Alpine-Hoogovens - była ocena, że inwestycja będzie nieopłacalna, ponieważ modernizacja przedsiębiorstwa wymaga ogromnych nakładów. Jest to efekt tego, że HTS inwestowała w produkcję surówki, zamiast w wytwarzanie wyrobów przetworzonych. Tym samym Emil Wąsacz dał odpór domysłom, że austriacko-holenderskie konsorcjum liczyło również na udział w prywatyzacji Huty Katowice, bo nie chciało mieć konkurenta za miedzą.Jednak sprawa nie jest jasna do końca. Voest Alpine-Hoogovens ostatecznie wycofało się dopiero wówczas, gdy ministerstwo ogłosiło przetarg na doradcę prywatyzacyjnego dla Huty Katowice. Niewykluczone więc, że konsorcjum czekało na decyzję ministra, wytyczającą strategię prywatyzacji obu hut. Odeszło, gdy upewniło się, że Emil Wąsacz ostatecznie zmienił zdanie i zrezygnował z konsolidacji.W tej chwili bardziej zaawansowana w przygotowaniach do prywatyzacji jest Huta Katowice. Ministerstwo ogłosiło przetarg na doradcę i wniosło na KERM wniosek o zgodę na prywatyzację huty jednym z dwóch sposobów - poprzez wniesienie majątku przedsiębiorstwa do spółki joint venture z inwestorem strategicznym lub zaoferowanie większościowego pakietu akcji zamkniętej grupie inwestorów. Na prefencyjnej liście znajdują się firmy oceniane przez zarząd huty: British Steel, Voest Alpine-Hoogovens i włoski koncern Danielli. Brytyjski gigant stalowy - British Steel - został wybrany przez zarząd huty do podjęcia budowy zintegrowanego systemu odlewania i walcowania blach. Inwestycja miałaby powstać kosztem ok. 0,5 mld USD.Huta im. Sendzimira ma natomiast zostać sprywatyzowana według wcześniej ustalonej ścieżki. Chodzi o sprzedaż inwestorowi strategicznemu głównego zakładu - huty stali. W najbliższym czasie ministerstwo ma ogłosić przetarg na doradcę prywatyzacyjnego.Prywatyzacja obu hut jest znacznie opóźniona. Do opóźnień przyczyniły się same huty, które przez wiele lat rywalizowały ze sobą. Ale nie bez winy jest sam minister Wąsacz, który co kilka tygodni zmieniał koncepcję. Huty już wczesną jesienią ubiegłego roku wybrały preferowanych inwestorów. Minister przez kilka miesięcy podejmował decyzję o ewentualnej konsolidacji. Ostatecznie doszedł do wniosku, że szybciej będzie prywatyzować je osobno. Na marginesie, urzędnicy UE sugerowali konsolidację.
M.P.