Pretendenci do Unii domagają się szybszych reform

Aktualizacja: 05.02.2017 21:27 Publikacja: 11.02.1999 09:54

Spotkanie ministrów finansów

Ministrowie finansów pięciu państw pretendujących do Unii Europejskiej: Polski, Czech, Węgier, Estonii i Słowenii wezwali wczoraj z Warszawy Unię do przyśpieszenia reform wewnętrznych i szybszego otwarcia się na nowych członków.Postanowiono, że takie spotkania na szczycie będą się odbywać co pół roku. Miejscem następnego zjazdu będzie Budapeszt. Na spotkaniu w Warszawie ministrowie powołali grupę roboczą do spraw służby zdrowia.Jak powiedział wicepremier Leszek Balcerowicz, rozmowy dotyczyły wielkich trzech tematów: sytuacji gospodarczej, polityki gospodarczej oraz wymiany doświadczeń w związku z negocjacjami z Unią Europejską w sprawie członkostwa.We wszystkich pięciu krajach doszło w minionym roku do osłabienia tempa wzrostu, co było konsekwencją załamań na rynkach finansowych. Wszyscy byli zgodni, że odpowiedzią na problemy są reformy. Wśród nich najważniejsze to - uzdrowienie finansów publicznych, uproszczenie systemu podatkowego, prywatyzacja i reforma rynku pracy.Ministrowie "piątki" wezwali UE do szybkiego przeprowadzenia wewnętrznych reform i otwarcia się na nowych członków. Ich zdaniem, czas najwyższy, by Unia przestała subsydiować swój eksport, który trafia między innymi na rynki Europy Środkowo-Wschodniej. Kraje "piątki" zwrócą się do krajów UE o wstrzymanie subsydiowania.Polskim eksporterom najbardziej komplikuje życie subsydiowany unijny eksport na rynki trzecie, w tym głównie na rynek rosyjski. Polska żywność musi tam bowiem konkurować z dotowanymi artykułami rolno--spożywczymi, pochodzącymi z UE. Obecnie wskutek kryzysu rosyjskiego i spadku naszego eksportu rolnego jest to szczególnie dotkliwe. - Oczekujemy od Unii lepszych przykładów - powiedział Leszek Balcerowicz.

M.P.

Co Pan na to?

Rafał Antczak z Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych:

Reklama
Reklama

Unia Europejska powinna się szybciej reformować i zmieniać swą politykę rolną. Apel pięciu ministrów ma znaczenie polityczne. Wspólne stanowisko świadczy o tym, że krajom pretendującym do UE nie podoba się wysokie subsydiowanie zachodnioeuropejskiego rolnictwa. Jeśli zaś chodzi o rynek rosyjski, sytuacja jest w tej chwili szczególna. Spotyka się tam nie tylko żywność eksportowana przez kraje Europy Środkowowschodniej i kraje Unii Europejskiej, ale również żywność amerykańska przekazywana w formie darów. Notabene, amerykańskie produkty rolno-spożywcze są tańsze od unijnych, choć rolnictwo w Stanach Zjednoczonych nie jest dotowane.

Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Reklama
Reklama