Rynek równoległy od połowy stycznia porusza się w trendzie bocznym. Walka pomiędzy bykami i niedźwiedziami rozstrzygnie się dopiero, jeśli WIRR wybije się powyżej 1600 pkt. lub spadnie poniżej 1480 pkt.Na wczorajszej sesji WIRR zyskał na wartości 0,4%, osiągając 1580 pkt. Tym samym nieco bliżej do zwycięstwa w walce o kontrolę nad rynkiem mają byki, którym do górnego ograniczenia konsolidacji pozostało już tylko 20 pkt. W przypadku wybicia w górę, będzie można spodziewać się wzrostu WIRR przynajmniej do poziomu 1670 pkt., gdzie znajdują się szczyty koniunktury z przełomu 1998 i 1999 roku. Ewentualne zwycięstwo niedźwiedzi to pełne ukształtowanie formacji głowy z ramionami, i tym samym bardzo prawdopodobne zakończenie średnioterminowego trendu wzrostowego, rozpoczętego na początku października zeszłego roku. Za negatywnym scenariuszem przemawia przede wszystkim fakt, że konsolidację poprzedzały spadki. Ponieważ horyzontalnemu ruchowi indeksu towarzyszy niski wolumen, można postawić hipotezę, że stanowi on jedynie korektę wcześniejszej zniżki.Wskaźniki, szczególnie krótkoterminowe, prezentują się bardzo optymistycznie, ale ich układ ma małe znaczenie, kiedy na rynku dominuje trend boczny. Wiarygodnych wskazówek co do kierunku przyszłego wybicia nie daje również wolumen, który czasem potwierdza spadki, a czasem wzrosty.
TOMASZ JÓŹWIK, analityk
PARKIET Gazeta Giełdy