Bony skarbowe

W trakcie wczorajszego przetargu po raz kolejnypopyt na bony skarbowe utrzymywał sięna stosunkowo niskim poziomie.

Średnia rentowność dwóch spośród trzech notowanych rodzajów papierów nie uległa w porównaniu z poprzednim tygodniem zmianie, bonów 52-tygodniowych zaś wzrosła, pokonując poziom 12%.Na rynku finansowym w ubiegłym tygodniu trudno było dostrzec wyraźną reakcję na ogłoszone w miniony poniedziałek dane o wzroście produkcji przemysłowej. Były to pierw-sze od dłuższego czasu pozytywne informacje o stanie polskiej gospodarki. Wzrost produkcji przemysłowej w marcu aż o 22% w porównaniu z lutym i o 3,5% w stosunku do marca ubiegłego roku po pięciomiesięcznej tendencji spadkowej, może świadczyć o zahamowaniu trendu spadkowego gospodarki i dobrych perspektywach na dalszą część roku. Oczywiście, po jednorazowym wzroście jednego z makroekonomicznych wskaźników trudno było się spodziewać eksplozji optymizmu, tym bardziej że niemal natychmiast pojawiły się opinie i informacje studzące nastroje.Popyt, podaż i obrotyWczoraj inwestorzy złożyli łącznie oferty zakupu bonów skarbowych o wartości nominalnej 2,17 mld zł. Oznacza to spadek w stosunku do poprzedniego przetargu o 18,5 mln zł, czyli o 0,8%. Tym samym po raz drugi z rzędu popyt utrzymał się na stosunkowo niskim poziomie, jeśli wziąć pod uwagę okres ostatnich ośmiu tygodni. Pierwszy sygnał spadku zainteresowania inwestorów wystąpił już w trakcie pierwszego przetargu kwietniowego, jednak tuż po nim jeszcze raz popyt zbliżył się niemal do 3,5 mld zł, by 19 kwietnia spaść już o ponad miliard złotych niżej. Obecnie nie ma żadnych sygnałów wskazujących na możliwość pojawienia się większego zainteresowania inwestorów bonami skarbowymi.W trakcie wczorajszego przetargu nie zanotowano zmian w podaży. Jej wartość nominalna wyniosła 900 mln zł i był identyczna, jak przed tygodniem. Wydaje się, że mimo poważnego zaawansowania planowanego na ten rok deficytu, budżet nie ma kłopotów z niedoborem środków. Na kolejny przetarg Ministerstwo Finansów zapowiedziało zmniejszenie wartości nominalnej bonów skierowanych do sprzedaży do 700 mln zł. Oznacza to spadek aż o 200 mln zł, czyli o 22,2%. Co więcej, resort stara się raczej o zmniejszenie zadłużenia z tytułu bonów skarbowych. Świadczy o tym zorganizowana w miniony czwartek pierwsza operacja wcześniejszego odkupu bonów. Co prawda, przedstawione zostały papiery, których normalny termin wykupu przypadał za niespełna 10 dni, jednak sam fakt zaproponowania tego zabiegu przez Ministerstwo Finansów jest dość symptomatyczny. Być może bardziej chodzi o wprowadzenie kolejnego mechanizmu rynku finansowego, nie zaś o konkretny w chwili obecnej wymiar. Jeśli tak, to cel edukacyjny w odniesieniu do inwestorów został osiągnięty. Jeśli chodziło o rzeczywisty efekt, to powodzenie całej operacji było raczej umiarkowane. Ministerstwo zgłosiło bowiem do odkupu papiery o wartości nominalnej 900 mln zł, zgłoszone oferty posiadaczy bonów zaś wyniosły jedynie 69,2 mln zł, czyli niespełna 8% tej kwoty. Wartość ofert przyjętych do realizacji była jeszcze niższa i wyniosła zaledwie 54,1 mln zł. Interesująca zaś była osiągnięta rentowność transakcji, wynosząca nieco ponad 12%.Zmniejszenie planowanej podaży bonów ze strony emitenta wydaje się jednak motywowane chęcią utrzymania przewagi popytu nad podażą, gwarantującej utrzymanie cen tych papierów na korzystnym dla ministerstwa poziomie w związku z przewidywanym spadkiem zainteresowania kupnem bonów. Trudno wszak spodziewać się w najbliższym czasie motywującej ewentualnych nabyw-ców decyzji w sprawie obniżenia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, szczególnie wobec wyższej marcowej inflacji.RentownośćGeneralnie w trakcie wczorajszego przetargu rentowność notowanych bonów nie uległa większym zmianom, poza papierami o najdłuższym terminie wykupu. Średnia rentowność bonów 13-tygodniowych wyniosła 12,32% i była identyczna, jak przed tygodniem. Stało się tak, mimo że przewaga popytuodażą była prawie o 90 mln zł wyższa. Utrzymanie ceny tych papierów nie wymagało od emitenta ograniczenia oferty sprzedaży. Świadczy to o tym, że nabywcy nie liczyli na spadek cen i uznali te sprzed tygodnia za atrakcyjne.Na nie zmienionym poziomie 12,18% utrzymała się także średnia rentowność papierów o 26-tygodniowym terminie wykupu. W tym przypadku, w związku ze wzrostem wartości bonów zaoferowanych do sprzedaży, przewaga popytu nad podażą była znacznie mniejsza niż przed tygodniem. Jednak utrzymanie poprzedniego poziomu rentowności wymagało od emitenta odrzucenia tak dużej liczby ofert kupna, że nie został wykonany założony wcześniej plan sprzedaży. Średnia rentowność bonów 52-tygodniowych zwiększyła się z 11,95% do 12,04%, czyli o 0,09 punktu procentowego, co oznacza wzrost o 0,75%. W przypadku tych papierów zanotowano mniej więcej proporcjonalny spadek popytu i podaży. Rentowność wzrosła jednak mimo niepełnego wykonania planu sprzedaży ze strony emitenta.Struktura popytu i podażyW strukturze popytu i podaży zaszły dość wyraźne zmiany. Zmniejszył się po obu stronach rynku udział papierów o najdłuższym terminie wykupu, zyskały zaś bony najkrótsze. Udział papierów 13-tygodniowych w popycie zwiększył się z 23,3% do 27,7%, 52-tygodniowych zaś spadł z 63,3% do 58,6%. Po stronie podaży zanotowano wzrost udziału bonów 26-tygodniowych z 11,1% do 22,2% i spadek 52-tygodniowych z 66,7% do 55,6%.

ROMAN PRZASNYSKI