Banki szukają źródeł finansowania
Początek roku był dla banków okresem intensywnego zbierania depozytów. Wszyscy liczący się detaliści zwiększyli swe udziały w rynku oszczędności.W przeciwieństwie do ub.r. nie była to już domena uczestników konsolidacjii banków zwolnionych z odprowadzania rezerwy obowiązkowej.
Obudził się zwłaszcza PKO BP - jego udział w rynku depozytów (spadający w ub.r.) gwałtownie wzrósł. Co byłoby ważne dla akcji kredytowej - szybciej zwiększała się w PKO BP wartość lokat terminowych. Dlaczego "byłoby"? Przy współczynniku wypłacalności wynoszącym na koniec lutego 10,9% możliwości rozszerzania akcji kredytowej są już niewielkie. Jednak nie to jest największą przeszkodą - jedyny tak duży bank państwowy to dla właściciela jeden z głównych odbiorców papierów dłużnych. W ciągu dwóch miesięcy br. wartość portfela papierów wartościowych PKO wzrosła o 8% - była o 10 mld zł wyższa niż należności od sektora niefinansowego i budżetowego.Pozostałe dwa największe polskie banki odnotowały również zmniejszenie udziału w rynku kredytów, choć z różnych powodów. Pekao SA, zwiększając akcję depozytową, ma - mimo 14,5-proc. współczynnika wypłacalności - wciąż za małe fundusze własne. W Banku Handlowym natomiast stan depozytów, zwłaszcza ludności, jest wciąż zbyt niski dla samodzielnego sfinansowania rozwoju akcji kredytowej.Kilka innych dużych banków zwiększyło swe udziały zarówno w rynku kredytów, jak i depozytów. Powoli jednak zbliżają się - przynajmniej niektóre - do wyznaczanej poziomem funduszy własnych granicy kredytowej ekspansji. Dynamicznie rosnących oszczędności w Banku Śląskim nie da się - przy wynoszącym na koniec lutego 11,1-proc. współczynniku wypłacalności - zagospodarować w ten sposób w całości. Powszechny Bank Kredytowy jest już na granicy - notuje 8,2%. Oczywiście, spadek współczynnika poniżej 8% nie wywoła natychmiastowej interwencji NBP - byłby jednak źle, gdyby taki stan trwał długo.Do grona detalistów powinien w niedługim czasie dołączyć BRE Bank. Jego udział w rynku kredytów wynosił na koniec lutego 4,47% - niewiele mniej niż w przypadku Banku Przemysłowo-Handlowego. Poziom depozytów był jednak dwukrotnie niższy, a terminowych oszczędności ludności - trzy razy mniejszy niż w udzielającym mniej kredytów Wielkopolskim Banku Kredytowym.Do czasu zakończenia prywatyzacji Bank Zachodni nie będzie publikował - jak zapowiedziano - swoich wyników. Można się jednak spodziewać, że w porównaniu z końcem 1998 r. jego udziały w rynku nie wzrosną, zwłaszcza że ubiegłoroczne wyniki zostały znacząco skorygowane w dół.
PRZEMYSŁAW SZUBAŃSKI