W czwartek notowania waluty europejskiej spadły do kolejnego rekordowo niskiego poziomu. Tym razem kurs euro do dolara sięgnął 1,0407.
Rynek złotego otworzył się w czwartek przy odchyleniu na poziomie 2,56%/2,46%. Lepsze notowania naszej waluty na otwarciu spowodowane były wzrostem cen akcji w Nowym Jorku, a tym samym poprawą nastrojów na rynkach światowych. Tak wysokie notowanie złotego nie utrzymały się jednak do końca sesji gdyż część inwestorów przystąpiła do realizacji zysków i zamykania długich złotowych pozycji. Kupno dewiz pod koniec sesji spowodowało spadek odchylenia w okolice 2,00% powyżej parytetu. W ciągu dnia kurs dolara do złotego poruszał się w przedziale 3,9750-3,9900. Narodowy Bank Polski wyznaczył fixing dla dolara amerykańskiego na 3,9840, a dla euro na 4,1680, co oznacza średnie odchylenie na poziomie 2,10% powyżej parytetu.Na rynku międzynarodowym w dalszym ciągu na wartości traciło euro. Głównym powodem, dla którego notowania tej waluty spadały były obawy związane ze wzrostem deficytów budżetowych w Eurolandzie. Słaba kondycja europejskich gospodarek oraz brak, chociażby ustnej, interwencji ze strony przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego w obronie euro doprowadziły do spadku kursu do 1,0407. Przy tym poziomie miała miejsce realizacja zysków, dzięki czemu notowania zdołały wzrosnąć w okolice 1,0450. Zabrakło jednak chętnych do dalszego kupna waluty europejskiej, której notowania do rozpoczęcia sesji amerykańskiej pozostały w przedziale 1,0450-1,0460. W nocy ze środy na czwartek kurs dolara do jena wzrósł do poziomu 122,70. Impuls do kupna "zielonych" dał wzrost cen na nowojorskiej giełdzie oraz spodziewana w czerwcu podwyżka stóp procentowych w USA. Podczas sesji europejskiej notowania dolara do jena pozostawały w przedziale 122,18-122,70. O 15.00 płacono za euro 1,0454 dolara, a za dolara 122,32 jena.
JACEK JURCZYŃSKI
BRE Bank SA