Po blisko dwutygodniowym silnym wzroście, potwierdzonym przez zwiększone obroty, rynek odnotował oczekiwaną już od pewnego czasu korektę techniczną. Spoglądając jeszcze wczoraj na silnie wykupione wskaźniki, nie sposób nie dojść do przekonania, że tak się musiało stać. Korekta jednak nie powinna być zbyć głęboka i dotknie zapewne proporcjonalnie wszystkie ostatnio zwyżkujące walory.Wczoraj Zarząd Giełdy zniósł ograniczenia wahań kursów dla TU Europa. Warto się zastanowić, czy decyzja taka nie powinna zostać podjęta kilka sesji wcześniej. Myślę, że już trzy sesje z rzędu, podczas których nie można zrównoważyć rynku, uzasadniają zniesienie widełek cenowych. Na marginesie, nie można mówić o niespodziance, gdy po 8 kolejnych "maksach" spółka notowana bez widełek osiągnęła niewielki wzrost przy nadwyżce sprzedaży.Rozpoczął się nerwowy okres dla akcjonariuszy dwóch dużych spółek prywatyzowanych przed dwoma laty, myślę oczywiście o Banku Handlowym i KGHM. Początkiem niepewności było wczorajsze wprowadzenie do obrotu pracowniczych akcji pierwszej z nich. Środowy kurs banku pomimo ponad 5-proc. spadku jest i tak o blisko 1200% wyższy od ceny, jaką płacili za akcje pracownicy. W związku z tym nie powinna dziwić chęć części z nich do realizacji pokaźnych zysków, nawet po cenie znacznie niższej od wczorajszego kursu. Wbrew jednak niekorzystnym przewidywaniom akcje podczas notowań ciągłych odrobiły straty z fixingu i wszystko wskazuje na to, że spółka może całkiem spokojnie "przetrzymać" ten trudny okres. Być może podaż pracowniczych akcji będzie dobrą okazją dla inwestora zagranicznego do uzyskania bądź zwiększenia udziału w banku. Przebieg wczorajszej sesji z pewnością uważnie obserwowali akcjonariusze KGHM, pomimo jednak podobieństw, zachowanie się tych spółek po wprowadzeniu do obrotu pracowniczych akcji może być diametralnie różne.

.