NFI im. E. Kwiatkowskiego od początku notowań na giełdzie poruszał się w trendzie bocznym. Dzięki temu wypadał korzystnie na tle rynku, który charakteryzowały tendencje spadkowe. Na początku maja wykres cen funduszu wybił się jednak w dół ze średnioterminowej formacji kanału trendowego. Przed trzema tygodniami niedźwiedzie pokonały kolejne wsparcie, umacniając swoją pozycję. Prawdopodobnie doprowadzi to do spadku cen do 3,5 zł.Na wykresie siły relatywnej ukazującym pozycję na rynku NFI im. E. Kwiatkowskiego można zaobserwować długoterminową tendencję wzrostową. Dokładnie przed rokiem, gdy cena jego akcji osiągnęła swoje historyczne maksimum, należał do liderów wśród NFI. Gwałtowna zniżka, jaka potem nastąpiła, pozbawiła go tej zaszczytnej pozycji. Cena akcji spadła wtedy do 3,9 zł. Od tego czasu "Kwiatkowski" poruszał się w średnioterminowej formacji wzrostowego kanału trendowego.Gwałtowne i dość duże zmiany cen, jakimi charakteryzował się fundusz w tamtym okresie, spowodowały, że 7-miesięczna formacja miała wysokość aż 2,5 zł (przypominam, iż jest to wyznacznikiem zmiany cen, jaka nastąpi po wybiciu z kanału). Gdyby został pokonany opór, inwestorzy mogliby oczekiwać wzrostu cen o 2,5 zł. Niestety, została pokonana linia wsparcia formacji na poziomie ok. 6 zł. Oznacza to, że gracze mogą oczekiwać spadków do 3,5 zł.Pojawia się pytanie, jakie szanse na realizację kanału ma wykres funduszu. Wydaje mi się, że w pierwszej kolejności można oczekiwać ruchu powrotnego do linii trendu spadkowego, obecnie wyznaczającej opór na poziomie ok. 5,9 zł. Byłby to dobry moment dla chętnych do zamknięcia pozycji.Zniżkujący wykres na drodze do 3,5 zł napotka dwa istotne wsparcia. Pierwsze to 5,1 zł, wyznaczane przez dołek ze stycznia, drugie, znacznie trudniejsze do pokonania, to poziom 3,9 zł - historyczne minimum z października 1998 r. Moim zdaniem, dopiero na tym poziomie byki mają szansę na powstrzymanie spadków i załamanie formacji kanału, jednak traktuję to jako mało prawdopodobny scenariusz.Od lutego na wykresie kształtowała się również formacja trójkąta. Problem w tym, że teoretycznie z tego typu konsolidacji wykres powinien wybić się najwyżej w 2/3 jej długości. W przypadku NFI im. E. Kwiatkowskiego pokonanie wsparcia nastąpiło zdecydowanie później. Ewentualny trójkąt wskazywałby na spadek cen nieco poniżej 3,5 zł - potwierdzając tym samym wsparcie wyznaczane przez dołek z października.Chcąc być w zgodzie z teorią, należy uznać tę formację za nieważną, jednak nie zmienia to faktu, że "Kwiatkowski" wybił się dołem z 5-miesięcznej konsolidacji. Jest to bardzo istotne potwierdzenie słabej kondycji funduszu.Interesująca jest sytuacja wskaźników wykresu. Po wzroście na czwartkowej sesji Ultimate pokonał linię 50 pkt., dając tym samym sygnał kupna. Na wykresie MACD linia oscylatora zetknęła się ze średnią, jednak dopiero ich przecięcie jest sygnałem kupna lub sprzedaży. Neutralnie zachowuje się RSI, utrzymując się w obszarze równowagi. Układ wskaźników jest korzystny dla inwestorów, ja traktowałbym go jako potwierdzenie teorii ruchu powrotnego poprzedzającego spadki.Reasumując, NFI im. E. Kwiatkowskiego nie należy do papierów, które wyglądają korzystnie w świetle analizy technicznej. Dopiero jeżeli zostanie obroniony poziom 3,9 zł można będzie zastanawiać się nad korzystnym ulokowaniem kapitału w akcjach tego funduszu. Aktualnie na wykresie widać zdecydowaną przewagę niedźwiedzi i obecnie nic nie zapowiada zmiany tej sytuacji.

Piotr Żychliński