Przeciętnie do 40 zł za futures na WIG20

W ciągu ostatniego kwartału niektóre biura maklerskie dokonały obniżek prowizji na rynku kontraktówterminowych. Obecnie przeciętna opłata dla początkującego inwestora nie przekracza 40 zł za kontrakt,a u najtańszych brokerów wynosi poniżej 30 zł. Cały czas klienci biur maklerskich nie mogą jednak składać w depozyt obligacji skarbowych, pomimo iż już od dwóch tygodni zezwala na to Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych.

Spadek średniej prowizjiPrzed kilkoma miesiącami prowizja maklerska oferowana klientom, którzy nie wypracowali jeszcze żadnych obrotów oraz nie mieli doświadczenia na rynku futures, sięgała około 45 zł. Ponadto tabele prowizji dawały znacznie mniejsze możliwości obniżania wnoszonych opłat w miarę wypracowywania coraz większych obrotów, chociaż inwestorzy mieli szansę negocjowania płaconych prowizji. Obecnie przywileje dla aktywnych klientów oraz możliwość negocjacji są niemal powszechną praktyką.Wiele biur podchodzi także dość liberalnie do wyznaczonych przez siebie limitów. Oznacza to, iż inwestor, który zawrze w danym miesiącu np. o dwa kontrakty mniej niż próg upoważniający go do korzystania z niższych prowizji, często może już liczyć na przychylność kierownika POK-u czy też dyrektora oddziału, by skorzystać z przywileju. Po ostatnich obniżkach dokonanych przez KDPW, wysokość wstępnego depozytu zabezpieczającego dla inwestorów wynosi 14%.Obok tendencji do obniżania pobieranych prowizji oraz coraz częstszego zachęcania do aktywnego udziału w rynku kontraktów terminowych, biura maklerskie ujednolicają także sposób wyznaczania opłat. Jedynym podmiotem na rynku, który nalicza prowizje procentowo, pozostał DM Banku Zachodniego. Stawka na poziomie 0,3% wartości kontraktu oznacza opłatę w wysokości ponad 48 zł, czyli jedną z najwyższych. Jak się dowiedział PARKIET, taka zasada pobierania prowizji ma wkrótce zostać zmieniona. Już niedługo klienci DM Banku Zachodniego będą płacić 30 zł za jeden kontrakt. Z kolei w CBM WBK inwestorzy mają okazję skorzystać z prowizji liniowej, która po przekroczeniu liczby 200 kontraktów w poprzednim miesiącu oznacza konieczność zapłacenia jedynie 20 zł za kontrakt.Zmiana biura maklerskiegoInwestorzy, którzy dojdą do wniosku, iż inny broker oferuje korzystniejsze warunki, nie powinni się spieszyć z przeniesieniem swoich aktywów do nowego biura. Zbyt szybkie zamknięcie rachunku praw pochodnych może bowiem oznaczać konieczność wstrzymania gry na kontraktach, aż do momentu uruchomienia konta u nowego pośrednika. Biura muszą wówczas wysłać do KDPW oryginalne dokumenty, które potwierdzą nadany wcześniej Numer Identyfikacyjny Klienta, co dopiero umożliwi otworzenie kolejnego rachunku. W skrajnym przypadku cała procedura (najwięcej czasu zabiera wysyłanie wniosku pocztą) może potrwać nawet 10 dni. W związku z tym, by nie stracić możliwości nieprzerwanej gry na futures, wskazane jest wcześniejsze wszczęcie procedur koniecznych do założenia rachunku praw pochodnych w nowym biurze maklerskim, by po ich zakończeniu zamknąć stare konto.Bez obligacji w depozycieZ uzyskanych przez PARKIET informacji wynika, że żadne biuro maklerskie nie daje jeszcze inwestorom możliwości składania jako zabezpieczenie obligacji Skarbu Państwa notowanych na rynku regulowanym. Tymczasem Krajowy Depozyt zezwala na to już od 12 lipca br. Także wcześniejsze przepisy pozwalały na takie rozwiązanie (do 40% wartości zabezpieczenia mogły stanowić obligacje), lecz ze względu na brak odpowiedniego przystosowania systemu, przepis ten nie mógł być wykorzystywany. Teraz wszystko jest już gotowe, jednak biura maklerskie nie kwapią się do korzystania z nowych możliwości. Jest to szczególnie uciążliwe w sytuacji, gdy tylko nieliczni brokerzy płacą odsetki za przetrzymywaną gotówkę.Przedstawiciele biur maklerskich zapewniają, że pracują już nad przyjmowaniem obligacji w depozyt, jednak nikt nie jest w stanie podać konkretnej daty, kiedy mogłoby to nastąpić. Najczęściej mówi smiesiącu oczekiwania - choć nieliczni zapowiadają, że stworzą taką możliwość wcześniej. Przy składaniu obligacji w depozyt bierze się pod uwagę 90% ich wartości.

Adam Mielczarek