Kursy większości francuskich spółek we, wyspecjalizowanych w biotechnologii, od ich debiutu ustawicznie spadają. Sukcesy giełdowe w tej branży należą do niezwykle rzadkich. Jeśli wziąć pod uwagę dwadzieścia spółek biotechnologicznych, albo - szerzej, działających w produkcji na rzecz medycyny, które znalazły się na giełdzie w ciągu ostatnich trzech lat, to liczbę tych, które odnotowały wzrost, można policzyć na palcach jednej ręki. Przoduje niewątpliwie Eurofins Scientific, której wartość akcji wzrosła czterokrotnie od 1997 roku. Spółka ta wyspecjalizowana jest w analizie i identyfikacji składników produktów żywnościowych i napojów, a zatem swój sukces zawdzięcza bardziej trosce konsumentów o jakość tego, co spożywają, niż wynikom finansowym. Wśród rzadkich, wzrostowych spółek z branży medycznej druga jest R21 Santé, która sprzedaje klinikom informatyczne systemy zarządzania i od swojego debiutu odnotowała 55-proc. wzrost kursu.Obok tych chlubnych wyjątków większość spółek branży medycznej na nowych rynkach wyraźnie niedomaga. Poza Valorum, spółką wyspecjalizowaną w dziedzinie prób klinicznych nowych leków, która została wycofana z rynku z powodu bankructwa, inne spółki z branży dotkliwie odczuwają silne spadki kursów.Przypadek Genset, działającej w dziedzinie badań genetycznych, która uzyskała z debiutu 500 mln franków w 1996 roku, pokazuje tę prawidłowość: jej kurs jest niższy o 11% od ceny oferty publicznej, która wyniosła 38 euro. Kurs akcji Transgčne, która wytwarza leki niezbędne w terapii chorób dziedzicznych i w zeszłym roku weszła na rynek nowych spółek, spadł od debiutu o 21%. Ponadto obie firmy odnotowują ciągle straty finansowe, a akcjonariusze mogą oglądać zyski nie wcześniej niż za kilka lat.Inne spółki też odnotowują spadki kursu, w stosunku do ceny debiutu: Quantum Appligčne (-91%), Astra (-40%), Alpha Mos (-27%), Biodôme (-50%), Cerep (-42%), Chemunex (-61%), DMS (-58%) itd.Inwestorzy, jak twierdzą analitycy, niezbyt chętnie lokują w firmach, których produkty lub usługi są trudne do zrozumienia. Ponadto, wraz z pojawieniem się euro, wolą oni wycofać się z walorów małych i średnich spółek i przenieść środki na bardziej płynne i lepiej znane akcje przedsiębiorstw działających w skali całego kontynentu.
P.R.