Reklama

Taka firma nie powinna istnieć.

Aktualizacja: 05.02.2017 21:40 Publikacja: 31.07.1999 10:52

Nowy prezes Polskich Kolei Państwowych

Rada Polskich Kolei Państwowych odwołała w piątek prezesa zarządu PKP Jana Janika i powołała na jego miejsce Krzysztofa Celińskiego, dotychczasowego szefa Dyrekcji Infrastruktury Kolejowej. Powodem odwołania poprzedniego prezesa jest fatalna sytuacja finansowa kolei. Tego samego dnia wyniki kontroli w PKP przedstawiła NIK. - Próba uporządkowania finansów PKP w oparciu o ustawę z 1995 r. załamała się - twierdzi Jacek Uczkiewicz, wiceprezes NIK. Kontrola wykazała, że kolej nie potrafiła w ciągu ostatnich lat wprowadzić sprawnego systemu finansowo-księgowego. Brak takiego systemu sprawia, że PKP nie są w stanie przedstawić rzeczywistego rachunku kosztów, o które ciągle zabiega Ministerstwo Finansów.W 1998 r. kolej zanotowała 1,34 mld zł straty, aż o 1584% więcej niż rok wcześniej. Zadłużenie firmy wzrosło o 40%, a koszty operacyjne o 12%. W tym czasie przychody ze sprzedaży wzrosły jedynie o 1,3%. Kwota nie zapłaconych przez kolej podatków, ceł i świadczeń na ZUS przekroczyła już 750 mln zł. Na pogłębiający się kryzys nałożyły się cięcia budżetowe. PKP chciały dostać w 1998 r. z budżetu aż 3,4 mld zł. Ostatecznie jednak liczyły, że wystarczy im 1,2 mld zł. Faktycznie otrzymały z budżetu tylko 570 mln zł. - Gdyby brać pod uwagę jedynie prawo upadłościowe, taka firma w ogóle nie powinna już istnieć - powiedział w piątek J. Uczkiewicz.

dokończenie str. 5

NIK o PKP

Chora firma

Reklama
Reklama

Bałagan w księgowości to - wedle NIK - jeden z głównych powodów dramatycznego pogorszenia sytuacji finansowej PKP. Pomimo upływu ponad trzech lat od daty zakupu, PKP nie wprowadziła programu "System Zarządzania Finansami i Wspomagania Kierownictwa", który z założenia miał być podstawowym narzędziem pracy księgowych. Na wprowadzenie systemu wydano dotąd 27 mln zł. Zdaniem NIK, aby zaczął działać, potrzeba kolejnych 30 mln zł i dodatkowych trzech lat.Ustawa o PKP z 6 lipca 1995 r. stwarzała - wedle NIK - możliwości restrukturyzacji firmy. Z powodu opieszałości urzędników, dopiero 14 miesięcy po ogłoszeniu ustawy podpisano umowę w sprawie zasad finansowania kolei, między zarządem PKP, a przedstawicielami Skarbu Państwa. Pracownikom Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej kilka miesięcy zajęło przygotowanie projektu umowy i uzgadnianie szczegółów z zainteresowanymi stronami.Nawet już zawarta umowa nie mogła być realizowana, ponieważ kolej i Skarb Państwa ani razu nie podpisały protokołu, na podstawie którego miała być co roku ustalana wielkość dotacji budżetowej do PKP. Protokół ten był integralną częścią umowy. Tym samym, w latach 1996-98 ustalanie dotacji dla PKP obywało się de facto z naruszeniem prawa. Do powstania tej sytuacji przyczyniły się zaniedbania w samej PKP. Dyrekcja kolei nie zdążyła sporządzić (do czego obligowała ją ustawa z 1995 r.) ewidencji przychodów i kosztów wykonywania przewozów pasażerskich oraz ewidencji kosztów budowy, utrzymania i administrowania liniami kolejowymi.Według wiceprezesa NIK Jacka Uczkiewicza, restrukturyzacja PKP, określanych czasami jako "państwo w państwie", będzie bardzo trudna, choćby ze względu na fakt, że firma ta zarówno przed wojną, jak i później była bardzo silnie związana ze strukturami władzy politycznej.

G.B.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama