6,5% - inflacja na koniec roku
W lipcu br. nastąpiła deflacja rzędu 0,3-0,4% - szacuje Ministerstwo Finansów. Przez poprzednie dwa miesiące ceny towarów i usług konsumpcyjnych nieznacznie rosły; w czerwcu - o 0,2%, w maju - o 0,7%. W efekcie, prognozy inflacji liczonej rok do roku utrzymują się w tym okresie na poziomie 6,4-6,5%. Bieżąca prognoza inflacyjna opublikowana przez Radę Polityki Pieniężnej w połowie lipca br. wskazuje, że na koniec roku wskaźnik ten może jeszcze wzrosnąć, nawet o 1,3 pkt. proc., mieszcząc się w przedziale 6,6-7,8%. Zarówno MF jak i bank centralny potwierdzają jednak, że założone "widełki" raczej nie będą przekroczone.RPP wskazuje na odmienną, niż w latach poprzednich, dynamikę inflacji, spowodowaną innym kalendarzem podwyżek podatków pośrednich oraz cen urzędowych i pozostałych - zwłaszcza paliw płynnych. Ich ceny szły w górę trzynaście razy od początku roku i wraz z najnowszą podwyżką akcyzy jest bardzo prawdopodobne, że rosnące koszty paliw będą też w sierpniu istotnym czynnikiem, składającym się na poziom inflacji.Z drugiej strony, być może bank centralny będzie musiał rozważyć, czy podwyższyć stopy procentowe, chroniąc złotego przed zbytnią aprecjacją - efektem napływu kapitału prywatyzacyjnego, czy gospodarkę - przed presją inflacyjną. Zwrócił na to uwagę Stanisław Gomułka, doradca ministra finansów.
B.Ż.