Co lepsze aktywa
Oglądacie Państwo kolejny dodatek PARKIETU z wynikami kwartalnymi spółek publicznych (patrz: wkładka). Znajdują się w nim wyniki ponad 250 spółek. Wszystko jest poukładane, posortowane i, mam nadzieję, ładne. Spółek i raportów na szczęście jest coraz więcej. Opiszę Ci, Czytelniku, jak to wygląda "od kuchni".
Rafa pierwsza - ciuciubabkaŹródła danych. Spółki publiczne korzystają z systemu Emitent. Szczęśliwie więc dane są powszechnie dostępne. Można je pobrać z serwisów internetowych (Onet i wkrótce PARKIET) lub - w przypadku niektórych spółek - bezpośrednio z ich stron WWW. Raporty przesyłane są w formie plików programu MS Word i MS Excel. W żargonie pliki "doc" i pliki "xls". I pozwolisz, Czytelniku, że będę tego żargonu używał.Tu pojawiają się pierwsze problemy. Próba otworzenia pliku "xls" często kończy się komunikatem "zły format pliku". Początkowo sądziłem, że niektórzy emitenci korzystają już z nowej wersji programu MS Office i brak kompatybilności powoduje niemożność odczytania pliku za pomocą wcześniejszej wersji programu. Okazało się jednak, że najnowszy MS Office 2000 również nie może przeczytać tych danych.Drugą możliwością było pobranie uszkodzonego pliku - niektóre były więc ściągane kilkakrotnie. Wreszcie redakcyjny informatyk zaczął analizować zawartość takiego pliku i wkrótce stwierdził, że nie da się go przeczytać... gdyż jest to plik "doc" zapisany pod nazwą "xls". Czyli dokument tekstowy ma nazwę arkusza kalkulacyjnego. Trzeba więc go uruchamiać korzystając z edytora tekstów.Zaraz potem okazuje się, że zamiast raportu z danymi finansowymi jest na przykład opinia audytora. Próba otworzenia dokumentu z opinią audytora również może się nie udać, gdyż pod tą nazwą kryje się arkusz kalkulacyjny z wybranymi notami do raportu. Zamiast not może to być strona tytułowa do raportu, zamiast strony tytułowej - sprawozdanie zarządu i tak dalej.Dlatego korzystając z Internetu lepiej dany raport pobrać na swój dysk niż próbować go otworzyć.Rafa druga - wirusyKiedy uda się pobrać większość plików i dopasować ich nazwy do zawartości, warto pamiętać o wirusach komputerowych - głównie są to tzw. wirusy makrowe. Ponad 200 emitentów z całej Polski - istny raj dla łowców wirusów. Niedoświadczony użytkownik może wkrótce zebrać całą ich kolekcję. Trafiły się nawet tak groźne okazy, jak "melissa".Wirusy trafiają się nawet w sprawozdaniach finansowych dużych banków, cóż dopiero w małych spółkach. Ich lista ciągle się wydłuża, dlatego należy na bieżąco aktualizować bazę danych w oprogramowaniu antywirusowym i pamiętać o regularnym testowaniu wszystkich plików.Rafa trzecia - oczyNie wszystkie raporty przesyłane są jako arkusze kalkulacyjne. Część spółek przesyła je do KPWiG za pomocą telefaksu. Oznacza to, że użytkownik ma do dyspozycji... obrazek. Nie ma ryzyka zawirusowania komputera ani łamigłówki z dopasowywaniem raportów. Za to pojawia się kolejny problem - wielkość czcionki.W tym kwartale nagrodę powinien dostać NFI Progress, którego raport był fragmentami zupełnie nieczytelny. Szczególnej uwadze polecam rachunek przepływów środków pieniężnych. Po zaopatrzeniu się w lupę.Oddzielną nagrodę powinien otrzymać krakowski ComArch. Firma, która przygotowała komercyjne oprogramowanie pozwalające na przenoszenie danych z systemu Emitent do oddzielnej bazy danych. Otóż ComArch swoje raporty przesyłał za pomocą telefaksu, poszczególne pola zaś wypełniane były ręcznie. Interesujące, że tak postępowała tylko jedna firma. Należy jednak odnotować, że nastąpiła poprawa - raport za trzeci kwartał był już przygotowany w komputerze i wydrukowany. Jeżeli firma utrzyma obecne tempo wdrażania nowych technologii, wówczas kolejny raport zostanie przesłany w formie elektronicznej.Rafa czwarta - odbiurokratyzowanieSzczególne uznanie należy się również kieleckiemu Exbudowi. Szef tej spółki jest członkiem wielu zacnych ciał, w tym zespołu do spraw odbiurokratyzowania gospodarki. Pracownicy Exbudu tak bardzo się tym przejęli, że postanowili odbiurokratyzować przygotowywane raporty kwartalne. Dzięki temu w raporcie za trzeci kwartał nie zamieszczono porównywalnych danych za ubiegły rok. Nie ma bilansu sporządzonego na koniec września 1998 roku, nie ma rachunku zysków i strat za III kwartał oraz za trzy kwartały narastająco, a także rachunku przepływu środków pieniężnych. Dodatkowo, w rachunku przepływów środków pieniężnych za ten rok przedstawiono wyłącznie przepływy za trzy kwartały narastająco. Inwestor zainteresowany tym, jaka była wielkość amortyzacji w III kwartale (do wzorów uwzględniających nadwyżkę finansową), musi odszukać raport za I półrocze i dokonać prostego odejmowania.Dziurawe raporty nie są wyłącznie domeną Exbudu. Inne spółki również mają problemy z zapełnieniem wszystkich pól. Warto jednak wskazać Prosper, Forte, ŁDA Invest, Elektromontaż Export, Poligrafię, Howell, Murawski Holding i Dom-Plast (ten ostatni już poza jurysdykcją KPWiG). Do tego dochodzą niektóre spółki z CeTO. Te mogą być częściowo usprawiedliwione. Nie sporządzają raportów półrocznych, a rok temu nie były zobowiązane do publikowania w raportach kwartalnych informacji o przepływach finansowych. I mogą nie dysponować takimi danymi.Warto również zwrócić uwagę na spółkę Famot Pleszew, która w raporcie za trzeci kwartał zamieściła dane za trzy kwartały narastająco oraz dane za dwa kwartały narastająco. Chwila nieuwagi (mała czcionka) i już mamy rewelacyjną dynamikę zysków i sprzedaży.Rafa piąta - błędyKiedy uporasz się, Czytelniku, z wszystkimi wymienionymi przeszkodami, pozostaną Ci błędy w raportach spółek. Kiedy spółki opublikowały po raz pierwszy raporty kwartalne w nowej formie, wówczas w co trzecim z nich znajdowały się jakieś większe lub mniejsze uchybienia. Na szczęście, tych jest coraz mniej. Emitenci coraz więcej uwagi zwracają na jakość swoich sprawozdań finansowych.Teraz 40 spółek opublikowało raporty z błędami, z tym że za błąd uznano także brak niektórych danych w około 15 raportach. Największe rozbieżności zdarzają się w rachunku przepływów pieniężnych. W kilku przypadkach okazało się, że spółka na koniec trzeciego kwartału miała ujemne saldo środków pieniężnych. Zdarzają się również spółki, w których aktywa nie równają się pasywom. Przytrafiło się to nawet jednemu z banków. Do tego dochodzą pomyłki w znakach, zły rząd wielkości czy niewłaściwe zaokrąglenia. W wielu spółkach zysk na jedną akcję wynosi albo dokładnie 1 złoty albo dokładnie 2 złote. Innych wartości się nie przyjmuje.Rafa szósta - konsolidacjaNiektóre spółki już teraz sporządzają skonsolidowane raporty kwartalne. Tego, co tam się dzieje, lepiej nie opisywać. Wolę nie myśleć o tym, jak będzie wyglądać praca nad raportami skonsolidowanymi, kiedy będą one obowiązkowe. Chyba że do tego czasu spółki będą te raporty staranniej i dokładniej przygotowywały.
Artur Sierant