Czekanie na internetowe fuzje w Europie

Gigantyczna fuzja multimedialna zawarta w USA przez America Online i Time Warner spowodowała, że w najbliższym czasie spodziewana jest fala konsolidacji w europejskim sektorze internetowym.

Eksperci nie mają złudzeń, że na razie warunki w globalnej sieci komputerowej dyktują Amerykanie, natomiast europejskie firmy tej branży przegrywają z nimi na całej linii, przede wszystkim ze względu na zbytnie rozdrobnienie. Na naszym kontynencie najczęściej największym dostawcą usług internetowych pozostają lokalne koncerny telekomunikacyjne, które nie są jednak w stanie wyjść ze swoimi usługami poza granice kraju.W efekcie, według danych opublikowanych w listopadzie ub.r. przez specjalistyczną firmę Mediametrix, najwięksi potentaci z USA, tacy jak Yahoo! Inc., America Online i Microsoft Corp., kontrolowali trzy spośród pięciu najczęściej odwiedzanych stron internetowych w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech. Wprawdzie w ub.r. pewne problemy, szczególnie na Wyspach Brytyjskich, przeżywał AOL, gdy pojawił się silny konkurent -Freeserve Plc., oferujący darmowy dostęp do internetu. Jednak koncern amerykański szybko dostosował swoją strategię do nowych warunków.- Bardzo ciężko będzie europejskim firmom internetowym przygotować ofertę w skali całego kontynentu. Cała globalna sieć uzależniona jest od danych i technologii, które pochodzą z USA - twierdzi na łamach "International Herald Tribune" Therese Torris, dyrektor ds. rynku internetowego w amsterdamskim Forrester Research. Jej zdaniem, obecnie wciąż 70% danych dostępnych w globalnej sieci pochodzi ze Stanów Zjednoczonych.Wczoraj brytyjski koncern telekomunikacyjny Cable&Wireless poinformował, że zamierza zainwestować w europejski internet 1 mld USD. W planach ma on przejęcie ośmiu spółek tej branży, aby zwiększyć liczbę klientów na kontynencie. Chodzi mu przede wszystkim o umożliwienie transmisji danych za pośrednictwem telefonów komórkowych i zaoferowanie tych usług swoim klientom, wśród których znaczną część stanowią koncerny (około 70% sprzedaży C&W pochodzi z obsługi klientów biznesowych), takie jak m.in. Andersen Consulting czy Chase Manhattan Corp.

Ł.K.