Styczeń na giełdzie
Już czwarty kolejny miesiąc rosną kursy na WGPW. W styczniu, który tradycyjnie już uważany jest za szczególnie korzystny dla posiadaczy akcji, WIG wzrósł o 7,3%, do 19 398 pkt. WIG20, mierzący koniunkturę wśród największych spółek, zyskał 8,7%. osiągając na wczorajszym fixingu 1909,1 pkt. Trend wzrostowy załamał się jedynie na rynku narodowych funduszy inwestycyjnych i indeks NIF spadł o 11%, do 53,9 pkt.
Dwa tygodnie "efektu"Pomimo wzrostu wartości większości giełdowych wskaźników, przebieg styczniowych notowań chyba rozczarował część inwestorów. Po bardzo udanym grudniu wydawało się, że nic nie jest w stanie powstrzymać zwyżki kursów. Korzystne dane makroekonomiczne, a przede wszystkim napływ na rynek nowych pieniędzy od inwestorów zagranicznych i funduszy emerytalnych, miały, zdaniem komentatorów, umocnić trend wzrostowy. Tymczasem było podobnie jak przed rokiem: optymizmu wystarczyło tylko na pierwsze dwa tygodnie nowego roku. Później zaczęły przeważać obawy przed kolejną podwyżką stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, co spowodowało znaczny spadek notowań na Wall Street i nie pozostało bez wpływu na przebieg notowań na WGPW. WIG najwyższą wartość odnotował 14 stycznia, osiągając 20 445,7 pkt., po czym kontrolę nad rynkiem przejęła podaż. Nie zmienia to faktu, że na giełdzie w dłuższej perspektywie w dalszym ciągu utrzymuje się trend wzrostowy. Zamknięcie miesiąca wypadło na najwyższym poziomie od lutego 1994 roku, definitywnie przełamany został bardzo silny opór, znajdujący się nieco powyżej 18 tys. pkt. Z punktu widzenia analizy technicznej, ostatnie spadki na razie można traktować jako korektę. Świadczy o tym przede wszystkim niski poziom obrotów, który towarzyszy zniżce kursów.Dokładnie w połowie miesiąca, kiedy główne indeksy osiągały szczyty, okazało się, że giełdowy system jest niewydolny. Wyraźny wzrost liczby zawieranych transakcji w czasie notowań ciągłych, widoczny po ofercie publicznej PKN, spowodował opóźnienia we wprowadzaniu zleceń dochodzące do 15 minut. Giełda zareagowała w sposób zdecydowanie niekorzystny dla małych inwestorów, zwiększając aż do odwołania wielkość bloków najbardziej płynnych walorów (Elektrimu, KGHM, PKN i TP) ze 100 do 250 akcji. Pomimo że następnie zwiększono moc systemu, a obroty na ciągłych znacznie spadły, to na razie do starej wielkości bloków nie wrócono.Internet w cenieWprawdzie w miesięcznej stopie zwrotu pierwsze miejsce zajęły walory BWR, ale obrót nimi był zawieszony od 5 października zeszłego roku do 5 stycznia. Krakowski bank ma poważne kłopoty finansowe, ale dla inwestorów ważniejsza jest deklaracja Deutsche Banku, który zamierza objąć nową emisję akcji i przejąć kontrolę nad spółką. Jeśli nie liczyć BWR, to w styczniu najwięcej można było zarobić na walorach Impexmetalu. Akcje spółki podrożały o 47,5%. Zwyżkę kursu można tłumaczyć coraz lepszymi wynikami finansowymi firmy, a także sprzedażą walorów huty cynku Silesia, na których Imepexmetal zarobił netto około 10 mln zł. Na wczorajszym fixingu notowania firmy osiągnęły poziom 29,8 zł, najwyższy od lipca 1998 roku. Generalnie bardzo dobra koniunktura panowała wśród spółek inwestujących w internet, a indeks WIG Teleinformatyka wzrósł aż o 14%. Ponad 40%. zysku przyniosły swoim posiadaczom akcje ComArchu i Agory. Pomimo dość gwałtownego załamania dobrej koniunktury w drugiej połowie miesiąca niemal 30% można było zarobić na walorach Optimusa. Spośród największych firm, najwięcej wzrosły notowania Banku Handlowego. Na wczorajszej sesji walory banku inwestorzy wycenili na 71 zł, prawie o 16% wyżej niż miesiąc wcześniej. Pomimo że fuzja z BRE w dalszym ciągu jest niepewna, na zwyżkę kursu mogą mieć wpływ spekulacje na temat sprzedaży 10-proc. pakietu akcji będącego w rękach PZU. Ponad 10% zyskały na wartości walory KGHM, których kurs przed tygodniem po raz pierwszy w historii przekroczył 30 zł. Korzystnie na notowania koncernu wpływa hossa na rynkach towarowych, wyniku której tonę miedza było sprzedać na giełdzie w Londynie nawet powyżej 1900 dolarów.Największe straty ponieśli posiadacze akcji Polisy, której przyszłość wciąż jest niepewna. Wartość rynkowa firmy w ostatnim miesiącu spadła prawie o 40%. Gwałtowne załamanie dobrej koniunktury dotknęło także akcji Stalexportu, których notowania zniżkowały o 23,6%. Generalnie jednak w dolnej część tabeli prezentującej miesięczną stopę zwrotu przeważają narodowe fundusze inwestycyjne. Indeks NIF po bardzo efektownym końcu roku przez cały miesiąc spadał, zamykając styczeń na poziomie 53,9 proc. Co gorsza, z niekorzystnego trendu nie wyłamał się ani jeden fundusz, a najwięcej straciły na wartości walory NFI Victoria i Magna Polonia - obydwa po prawie 20%.Dolar znów rośnieZ istotnym zwrotem mieliśmy do czynienia na rynku walutowym. Od końca listopada do połowy stycznia dolar regularnie tracił na wartości, osiągając w obrocie międzybankowym 4,06 zł. Jednak od tamtej pory kurs amerykańskiej waluty wzrósł o 19 groszy. Możliwości zarabiania na kontraktach terminowych walutowych w dalszym ciągu są mocno ograniczone. Obrót na futures na WGPW jest sporadyczny, a wolumen na WGT ustabilizował się na poziomie nieco powyżej 100 sztuk na sesję.Cały czas bardzo dynamicznie rozwijają się rynek kontraktów terminowych na WIG20. Kolejny raz miesięczny wolumen był najwyższy w historii i wyniósł 108 tys. sztuk, co oznacza, że rekord z grudnia został pobity o ponad 100%. Rośnie także liczba otwartych pozycji, która osiągnęła poziom 6800. Inwestorzy grający na tym rynku przez część miesiąca pozbawieni byli możliwości osiągania ponadprzeciętnych zysków, bowiem na rynku dominował trend boczny. Jednak już po zakończeniu konsolidacji i wybiciu z formacji głowy i ramion kontrolę nad rynkiem przejęły niedźwiedzie, co wyraźnie sprzyja posiadaczom krótkich pozycji.
TOMASZ JÓŹWIK