Rocznica rekordu WIG z 1994 r.

8 marca 1994 r. Warszawski Indeks Giełdowy osiągnął poziom 20 760,3 pkt. Prawie nikt wówczas nie przypuszczał, że za trzy tygodnie nastąpi krach, a na następny rekord przyjdzie inwestorom poczekać sześć lat.Do wzrostu indeksu o 2% przy obrotach 2,6 bln starych zł (260 mln zł) przyczyniły się głównie maksymalne zwyżki browarów - Żywiec zdrożał o 19,9%, do 3 825 000 zł (382,5 zł), Okocim o 10%, do 1 665 000 zł (166,5 zł, a po uwzględnieniu późniejszego splitu 1:4 - 41,62 zł). Obie spółki notowane były poza tym - podobnie jak Irena - z redukcją kupna.Na giełdzie notowano wtedy akcje 24 spółek, w tym jednej na rynku równoległym (Efekt). Od początku lutego WIG znajdował się w trendzie horyzontalnym, przy spadających obrotach. Co jakiś czas ustanawiał jednak kolejne rekordy, które nie wywierały większego wrażenia na inwestorach. Gazeta Giełdy PARKIET w 11. numerze (pierw-szy ukazał się 14 lutego 1994 r., sesje GPW odbywały się zaś dwa razy w tygodniu) nie odnotowała kolejnego rekordu w szczególny sposób.W głównym artykule pisała, że choć WIG rośnie, to "nie trzeba być wytrawnym znawcą tematu, by dostrzec, że giełdowy rynek wyraźnie zmienia swoje oblicze". Zwróciła uwagę na fakt, że stopniowo zmniejsza się przewaga popytu nad podażą, na co wpływ mają pojawiające się nowe emisje akcji. Ze stabilizacji kursów jedni się cieszyli (normalizacja), inni niepokoili (szefowie Rafako byli np. bardzo rozczarowani poziomem debiutu ich firmy - 1,5 mln zł (150 zł), podczas gdy w ofercie akcje sprzedawano po 1,2 mln).

G.B.