Bony skarbowe
W trakcie wczorajszego przetargu zanotowano wyraźny wzrost zainteresowaniainwestorów zakupami bonów skarbowych. Nastąpiło przełamanie trwającegood sześciu tygodni trendu spadkowego w tym zakresie. Spadła jednocześnierentowność dwóch spośród trzech rodzajów notowanych papierów.
Najważniejszym dla sytuacji na rynku finansowym wydarzeniem ubiegłego tygodnia było poniedziałkowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Zgodnie z przewidywaniami, nie doszło w jego trakcie do podjęcia decyzji o podwyższeniu podstawowych stóp procentowych ani dokonywaniu interwencji na dość rozchwianym ostatnio rynku walutowym.Generalnie stanowisko Rady i wypowiedzi, jakie się ukazały po jej posiedzeniu, doprowadziły do krótkotrwałego uspokojenia nastrojów. Rynek pieniężny czekał jednak na najnowsze dane dotyczące inflacji, pewien niepokój zaś wzbudziła zwiększona częstotliwość spotkań RPP. Wszak w historii funkcjonowania tej instytucji po raz pierwszy jej posiedzenia odbywają się w cyklu tygodniowym, co niewątpliwie świadczy o powadze sytuacji i powoduje, że niemal w każdej chwili można spodziewać się istotnych decyzji, np. podwyższenia stóp, gdyby okazało się, że cel inflacyjny jest zagrożony, lub interwencji na rynku walutowym w przypadku niestabilności naszej waluty. Niepokój ten przejawiał się w zmiennych proporcjach popytu i podaży na wtórnym rynku papierów skarbowych oraz we wstrzymywaniu się z decyzjami o angażowaniu poważniejszych środków.Mimo że, według wstępnych danych, ogłoszonych w poprzednim tygodniu, tempo wzrostu inflacji w kwietniu nieco spadło, to jednak oczekiwania inflacyjne, sądząc po wynikach ankiety przeprowadzonej przez agencję Reutera, są nieco gorsze niż poprzednio, rozpiętość prognoz zaś zdecydowanie wzrosła.Mocno niejednoznaczne są też opinie zagranicznych ośrodków analitycznych, dotyczące stanu naszej gospodarki. Oscylują one między ostrzeżeniami przed groźbą kryzysu walutowego a zachętami określającymi polski rynek pieniężny jako ?bezpieczną przystań? wśród emerging markets.Popyt, podaż i obrotyNa wczorajszy przetarg inwestorzy złożyli oferty kupna bonów o łącznej wartości nominalnej 1,496 mld zł. Oznacza to wzrost w porównaniu z poprzednim tygodniem prawie o 654 mln zł, czyli o 78%. Tak więc po sześciu kolejnych przetargach, w trakcie których notowano systematyczny spadek zainteresowania tymi papierami, mamy do czynienia z pierwszym przejawem przełamania tej tendencji. Trudno jednak dopatrzeć się wyraźnych przyczyn tego zjawiska. Wszak nie pojawiły się żadne istotne nowe informacje, które mogły wpłynąć na ożywienie rynku lub radykalną zmianę nastrojów.Podaż bonów wyniosła 700 mln zł i nie uległa zmianie w stosunku do poprzedniego tygodnia. Na najbliższych dwóch majowych przetargach będzie ona znacznie niższa, wyniesie bowiem 500 mln zł, a więc będzie najniższa od końca września ubiegłego roku.Wartość nominalna zawartych wczoraj transakcji wyniosła 684 mln zł, była więc wyższa niż przed tygodniem o nieco ponad 205 mln zł, co oznacza wzrost o 43%.RentownośćW trakcie wczorajszego przetargu obniżyła się rentowność dwóch spośród trzech rodzajów notowanych bonów. Wzrosła jedynie średnia rentowność papierów 13-tygodniowych, osiągając poziom 17,08%, podczas gdy przed tygodniem wynosiła 16,8%. Oznacza to wzrost o 0,28 punktu procentowego, czyli o 1,7%. Co ciekawe, zwyżka w przypadku tych papierów wystąpiła w warunkach stosunkowo sporej, szczególnie w kontekście małego zainteresowania w poprzednim tygodniu, przewagi popytu nad podażą i mimo iż emitent odrzucił sporą część ofert kupna, godząc się na niepełne wykonanie założonego planu sprzedaży.Rentowność bonów 26-tygodniowych obniżyła się z 17,69% do 17,68%, a więc zaledwie o 0,01 punktu procentowego, czyli o 0,04%. W przypadku tych papierów popyt był ponadtrzykrotnie wyższy od podaży. Średnia rentowność bonów o 52-tygodniowym terminie wykupu spadła z 17,82% do 17,81%, a więc również o 0,01 punktu procentowego, czyli o 0,045%.Struktura popytu i podażyW strukturze popytu i podaży zaszły dość istotne zmiany. Po stronie popytu zwraca uwagę zdecydowany odwrót inwestorów od papierów o najdłuższym terminie wykupu. Udział popytu na bony 52-tygodniowe obniżył się bowiem z nieco ponad 70% przed tygodniem do niespełna 60%, a więc do poziomu najniższego od końca grudnia ubiegłego roku. Z kolei udział bonów 26-tygodniowych zwiększył się z nieco ponad 11% do 22%, papierów 13-tygodniowych zaś wyniósł prawie 18% i niemal nie uległ zmianie.Odmiennie kształtowały się preferencje emitenta. Udział podaży bonów 52-tygodniowych w podaży ogółem zwiększył się z 43% do 57%, 26-tygodniowych zaś zmniejszył się z 28,6% do zaledwie 14%. Bez zmian w stosunku do poprzedniego przetargu pozostał udział papierów 13-tygodniowych (28,6%).W trakcie kolejnych dwóch przetargów Ministerstwo Finansów planuje wystawić do sprzedaży jedynie dwa rodzaje bonów: 13- i 52-tygodniowe.
ROMAN PRZASNYSKI