Ogólnoświatowy przemysł leasingowy nie istnieje, branża bardzo trudno poddaje się procesom globalizacji. Najważniejsze tego powody to zbyt duże różnice w systemach podatkowych i w innych przepisach prawa regulującego gospodarkę, odmienne zasady rachunkowości (choćby zasadniczo różniące się w USA i Europie Zachodniej) oraz otoczenie rynkowe. Nawet Unia Europejska ze swoją wspólną walutą i unifikacją systemów finansowych oraz harmonizacją prawa nie jest w stanie wypracować jednolitych zasad dla branży leasingowej.

W maju ub.r. w Kanadzie odbyła się 17 Światowa Konwencja Leasingowa, podczas której przedstawiciele organizacji firm z branży zastanawiali się nad przyszłością światowego leasingu. Wniosek był jeden: branża jest wyjątkowo ?odporna? na proces globalizacji światowej gospodarki, nadający jej ostatnio nowy wymiar. Leasing nadal jest biznesem głównie lokalnym, mimo że funkcjonuje w ekonomii od co najmniej 50 lat. Przedstawiciele branży z różnych krajów stwierdzili, że z całą pewnością nie można mówić o międzynarodowym przemyśle leasingowym. Firmy, które działają w kilku krajach, to z reguły przedsiębiorstwa typu big ticket lub spółki-przybudówki ? np. działające w strukturach koncernu samochodowego. Przemysłu światowego nie ma, jest raczej międzynarodowa społeczność leasingowa ? uznał Sudhir Amembal, jeden z uczestników konferencji.Różne regiony, różne problemyLeasing na świecie ma wiele twarzy, a podział w branży przebiega prawie tak samo, jak w całych gospodarkach. Inne problemy zaprzątają głowę leasingodawcom w USA i Europie Zachodniej, czym innym martwią się Azjaci. USA, Kanada, Francja, Niemcy ? w tak rozwiniętych gospodarkach branża interesuje się głównie takimi zagadnieniami jak sekurytyzacja, czy też fuzje i przejęcia jako strategia wzrostu. Nie dotykają ich problemy mniejszych gospodarek, jak np. fluktuacje walutowe. To problemy rynków np. Ameryki Łacińskiej. Tam branża staje twarzą twarz z wyzwaniami, takimi jak spadek aktywności gospodarczej z powodu wysokich stóp procentowych, wzrost złych długów i nietrafione inwestycje. Chociaż leasing radzi sobie w miarę dobrze w niektórych krajach ? np. w Meksyku ? ogólnie branża nie rozwija się wszędzie jednakowo. W Paragwaju i Urugwaju aktywność leasingodawców równa się niemal zeru. Uczestnicy konwencji uznali, że nie ma żadnej realnej szansy na wzrost rynku leasingowego w Ameryce Łacińskiej, chyba, że region będzie się nadal ?dolaryzował?. Już teraz można zaobserwować tendencję do zawierania umów leasingowych, gdzie płatność jest w dolarach.Innego rodzaju problemy ma rynek azjatycki. Niegdyś należał do najbardziej rozwijających się. Spośród 50 największych przedsiębiorstw jedna czwarta pochodziła z Azji. Kryzys azjatycki wywołał prawdziwe spustoszenie: azjatyccy delegaci na 17 konwencję mówili wręcz o konieczności odbudowania leasingu w tym regionie. Jak każdy produkt finansowy, tak i leasing nie jest odporny na kryzys. Odbudowa leasingu może jednak potrwać nieco dłużej, niż podnoszenie się całej gospodarki, przede wszystkim ze względu na uzależnienie branży od systemu bankowego. To kredyt bankowy jest głównym źródłem finansowania działalności przedsiębiorstw leasingowych. Wraz z większą dostępnością kapitału można oczekiwać przyspieszonego rozwoju rynku leasingowego w Azji. Tym bardziej, że niektóre organizacje międzynarodowe mające duży wpływ na rozwój sytuacji gospodarczej w regionie ? jak Międzynarodowa Korporacja Finansowa ? upatrują w tej formie finansowania inwestycji szans dla rozwijających się gospodarek. Wystarczy przypomnieć raport IFC sporządzony dla polskiego Ministerstwa Finansów.Nie ma Unii w leasinguW innych regionach ? np. w krajach Europy Środkowo-Wschodniej ? rynek również jest rozczłonkowany. W Polsce jego największym problemem jest system prawny uniemożliwiający praktycznie prowadzenie leasingu samochodów osobowych. Mimo to, leasing był jedną z najdynamiczniej rozwijających się dziedzin. Liderem w regionie są jednak Czechy. W 1998 r. kontrakty tam zawarte warte były 4,1% PKB. Dla porównania w Polsce było to ok. 1,2% PKB. Czeski rynek rozwijał się mimo problemów gospodarczych: przede wszystkim spadku inwestycji i konkurencyjności gospodarki, dewaluacji korony i wahań głównych stóp procentowych. Chociaż te wszystkie czynniki wpłynęły negatywnie na wypłacalność klientów korzystających z serwisu firm leasingowych (co w rezultacie wpędziło w kłopoty małe i średnie firmy leasingowe), to jednak liczba nowo zawieranych kontraktów i ich wartość ciągle rosły. Chociaż wzrost kosztów kredytów, jakimi firmy leasingowe zwykły się wspierać przy zakupie leasingowanych potem dóbr, spowodował wzrost ceny usługi, zainteresowanie ich ofertą nie słabło. W 1997 r. firmy działające w Czechach wzięły w leasing maszyny, wyposażenie i pojazdy o łącznej wartości większej o 40% niż rok wcześniej. W 1998 r. czeskie kontrakty były warte prawie 1,8 mld euro, a wzrost ?akcji leasingowej? wyniósł 13,3%.W Europie udział leasingu w europejskim PKB wynosi ok. 1,7% PKB (dane za 1998 r.). Tyle np. osiągnęła branża w Niemczech. Najwyższym wskaźnikiem leasingu per capita może pochwalić się Irlandia: 566 euro. W Europie leasingiem finansowano ok. 10% wszystkich inwestycji. W 1998 r. firmy zrzeszone w Leaseurope zawarły kontrakty warte 133 mld euro. To o 14,7% więcej niż rok wcześniej. Nie ma jeszcze szczegółowych danych z ub.r., można jednak przypuszczać, że wartość netto środków oddanych w leasing może wynieść ok. 160 mld euro.Co ciekawe Unia Europejska nie wypracowała ogólnych zasad dotyczących leasingu. Na terenie UE nie obowiązuje jedno prawo regulujące funkcjonowanie firm leasingowych. Szczegółowe przepisy ustalane są przez poszczególne kraje członkowskie Unii.Jedynym aktem prawnym, który ?zahacza? o leasing jest Druga Dyrektywa Bankowa z 1992 r. Ustala ona ścisłe warunki dopuszczenia na rynek unijny banków, towarzystw ubezpieczeniowych i wszystkich pozostałych instytucji finansowych, w tym firm leasingowych (w świetle tej dyrektywy niezbędne są fundusze gwarancyjne, są też określone zasady ostrożności kredytowej etc.). Instytucje, które spełniają wszystkie szczegółowe wymagania i uzyskają licencję na działalność w jednym z krajów Unii, tym samym zyskują jednak automatycznie prawo do rozwinięcia działalności we wszystkich krajach ?15?. Jest to kluczowy element pierwszego etapu europejskiej unii walutowej (EMU), wprowadzającego swobodę przepływu kapitału.Działalność leasingową mogą świadczyć tylko takie instytucje, które działają zgodnie z Drugą Dyrektywą Bankową. Szczegółowe reguły leasingu ustalają jednak władze narodowe poszczególnych krajów Wspólnoty. Muszą się do nich dostosować zarówno podmioty krajowe, jak i zagraniczne, chociaż oczywiście wszyscy są traktowani identycznie. Oznacza to, że jeżeli jakaś firma leasingowa uzyskała licencję na prowadzenie działalności na przykład we Francji, może automatycznie rozpocząć też działalność w Niemczech, pod warunkiem przestrzegania niemieckich szczegółowych przepisów w tej dziedzinie.Rachunkowość połączy?Uczestnicy konwencji wskazywali na dwie dziedziny, dzięki którym leasing może stać się elementem nowej globalnej ekonomii i wyjść z roli dodatku do lokalnych gospodarek. Pierwszym elementem harmonizacji działalności leasingowej może być rachunkowość, drugim zaś dynamiczny rozwój internetu i e-commerce.Unifikację zasad rachunkowości stopniowo wymusza właśnie globalizacja, a w niektórych przypadkach ? jak chociażby w Europie Zachodniej ? zmiany polityczne. We współczesnym świecie można wyróżnić kilka głównych nurtów rachunkowości. O palmę pierwszeństwa ubiegają się ciągle m.in. International Accounting Standards Commmittee, amerykański Financial Accounting Standards Board i brytyjski Accounting Standards Board. Dla leasingu najistotniejsze są dwa typy standardów. Pierwszy to amerykańskie standardy GAAP, drugim są obowiązujące głównie na Starym Kontynencie IAS, zwłaszcza IAS-17 szczegółowo regulujący rachunkowość leasingu i definiujący jego rodzaje. Te ostatnie mają być m.in. podstawą zmian w polskim prawie rachunkowym. Mimo postępującej globalizacji, w świecie finansów nie widać na razie szans na stworzenie jednolitej ?platformy? rachunkowej. Między najważniejszymi komitetami ? oprócz rywalizacji o księgowe ?strefy wpływów? ? trwa również dyskusja nad fundamentalnymi dla rachunkowości sprawami. Stąd pesymizm uczestników konwencji ? w najbliższej przyszłości nie zanosi się na przyjęcie jednolitego rozwiązania prowadzenia rachunkowości w światowym leasingu.Jednak z oczywistych powodów harmonizacja zasad rachunkowości musi nastąpić. Rynki finansowe są coraz większe, jest ich za to coraz mniej. Wraz z ich postępującą integracją będą ujednolicać się zasady. Nie tylko te dotyczące rachunkowości. Eksperci spodziewają się podobnych zasad podatkowych (ten proces wymuszany jest też przez polityków ? choćby w Unii Europejskiej), regulacji obrotu papierami wartościowymi, czy też prawa handlowego. Z czasem przyjdzie też pora na leasing.Czynnikiem wspomagającym z pewnością będzie internet, w szczególności zaś e-commerce. Na razie leasing mu się opiera. Internet, tak przydatny we współczesnym biznesie i zarazem standaryzujący go, nie jest w pełni wykorzystywany przez branżę, a nie ulega wątpliwości, że ze względu na swój globalny charakter sieć może stać się najważniejszym czynnikiem unifikacji światowego leasingu. Tymczasem gdy rok temu odbywała się siedemnasta Światowa konwencja, doliczono się zaledwie kilku firm leasingowych (w większości amerykańskich), które sprzedawały swoje usługi on-line. Żadna z nich nie robiła tego wyłącznie w formie elektronicznej. Paradoksalnie dużą szansę na znalezienie się w czołówce mają firmy z rynków wschodzących. Uczestnicy konwencji doszli do wniosku, że młodym przedsiębiorstwom z emerging markets łatwiej będzie dostosować się do nowych warunków rynkowych.W Polsce na palcach jednej ręki można policzyć firmy leasingowe, które poważnie traktują internet jako narzędzie do prowadzenia swojej działalności, a nie tylko formę prezentacji firmy i jej oferty. Do takich należy Europejski Fundusz Leasingowy ze swoim ?interleasingiem? i Centrum Leasingu i Finansów Clif. Być może leasing wykorzystywałby sieć w większym zakresie, gdyby nie brak przepisów regulujących handel elektroniczny.Jednak internet ? prędzej czy później ? stanie się ważnym narzędziem w działalności leasingowej na takich rynkach jak polski. Tym bardziej, że po latach gwałtownego wzrostu przedsiębiorstwa leasingowe są zmuszone wzbogacać swoją ofertę, by przyciągnąć klientów.

MAREK CHĄDZYŃSKI