Martwi mnie wykorzystywana propagandowo radość z poprawy obrotów rachunku bieżącego. Choć sama poprawa faktycznie cieszy, to jednocześnie martwi to, iż niektórzy zdają się budować optymizm na bazie wyników jednego czy dwóch miesięcy.Nie chodzi o to, by propagować czarnowidztwo, ale by zachowywać umiar w osądach. Trzymajmy kciuki za trwałe ożywienie eksportu. Ale nie zapominajmy, iż lepsze wyniki w handlu umocnią złotego. Ewentualny znaczny wzrost jego wartości może okazać się hamulcem dla eksportu.Ufajmy, że pozytywne trendy zostaną utrzymane. Ale poczekajmy z zachwytami. Na razie jest tylko lepiej niż gorzej.

Łukasz KWIECIEŃ