Chase Manhattan kupuje J.P. Morgan
Chase Manhattan, znajdujący się w czołówce banków amerykańskich, przejmie bank inwestycyjny J.P. Morgan, oferując 36 mld USD w swoich akcjach, co oznacza wycenę walorów tej instytucji na poziomie około 200 USD. Udziałowcy J.P. Morgan za każdy walor otrzymają 3,7 akcji Chase.
Globalna branża finansowa przeżywa burzliwy okres. Wielkie banki ostrzą sobie zęby na domy inwestycyjne. Paine Webber padł ofiarą UBS, Donaldson Lufkin & Jenrette znalazł się pod kuratelą grupy Credit Suisse, Citigroup za 31 mld USD uzyskała kontrolę nad Associates First Capital.Fala fuzji przetaczająca się przez świat finansów sprzyjała spekulacjom na temat możliwego przejęcia House of Morgan, jak nazywana jest ta jedna z najbardziej szacownych instytucji na Wall Street. W ostatnich trzech miesiącach akcje J.P. Morgan podrożały we wtorek z 110 USD do 177,75 USD. Po zamknięciu sesji na Wall Street ich cena wzrosła do 184 USD. Wycena bliska 200 USD za walor oznacza, że od marca tego roku wartość akcji J.P. Morgan uległa podwojeniu.Niedawno prasa niemiecka informowała o negocjacjach, które z J.P. Morgan rzekomo prowadził szef Deutsche Banku Rolf Breuer, tymczasem okazało się, że najbliżej jest Chase Manhattan poszukujący możliwości ekspansji w bankowości inwestycyjnej.Jeśli ta transakcja dojdzie do skutku, będzie największą tego rodzaju operacją przeprowadzoną przez Chase w ostatniej serii akwizycji. Przed rokiem za Hambrecht & Quist zapłacił on 1,35 mld USD, w maju br. za 500 milionów USD kupił Beacon Group, firmę specjalizującą się w fuzjach i przejęciach, później za 7,5 mld USD pod skrzydła Chase trafił brytyjski bank inwestycyjny Robert Fleming.Jeszcze w ubiegłym tygodniu Douglas ?Sandy? Warner, prezes J.P. Morgan, krytykując ostatnie przejęcia, próbował przeciwstawić się fali konsolidacji w branży. ?Wszyscy mówią o konsolidacji. Świat się konsoliduje, to fakt. Ale im się jest większym, tym trudniej jest się poruszać? ? przekonywał Warner na łamach ?Business Week?. Inne argumenty na rzecz zachowania niezależnego charakteru J.P. Morgana zaprezentował anonimowy członek jego kierownictwa zapewniając, że bank dysponuje odpowiednią skalą, by zaspokoić wszystkie potrzeby klientów.J.P. Morgan uważał, że ma przewagę nad konkurencją (Goldman Sachs, Merrill Lynch, Morgan Stanley, Chase Manhattan, Citigroup) w zarządzaniu aktywami. Chlubił się też skalą i efektywnością operacji na rynkach wschodzących. Usługi powiernicze uznał za zbyt wolno rozwijający się business, preferencje jego kierownictwa zyskały zaś takie dziedziny, jak instrumenty pochodne, zarządzanie aktywami, operacje na globalnym rynku akcji oraz pośrednictwo w fuzjach i przejęciach.Połączona firma (J.P. Morgan Chase) będzie dysponowała aktywami w wysokości 675 mld USD, co da jej trzecie miejsce w USA po Citigroup i Bank of America. Szefem rady nadzorczej zostanie Douglas Warner, prezesem zarządu będzie zaś William B. Harrison, szef Chase Manhattan. Pracę w pokrywających się sferach działalności prawdopodobnie straci około 10 tysięcy osób.
Historia Chase sięga 1799 r. W 1930 r. połączył się z należącym do Rockefellerów Equitable Trust. W latach 1961?81 szefem jego rady nadzorczej był David Rockefeller. W 1996 r. Chase został kupiony przez Chemical Bank, ale zachował swoją nazwę.
Do rozmów między Chase Manhattan a J.P. Morgan doszło po nieudanych próbach ich mariażu z innymi firmami. Chase romansował z Merrill Lynch, J.P. Morgan zaś z Donaldson, Lufkin & Jenrette.
