Nadal poruszamy się w trendzie bocznym, który jest przerywany krótkotrwałymi wybiciami. Do bardziej trwałych wzrostów potrzeba nadal jakiejś zachęty, którą mogą być pozytywne dane makroekonomiczne. Na pewno pomoże rynkowi ogłoszony w piątek sierpniowy wskaźnik inflacji, który spowodował spadek rocznej inflacji do 10,7%, czyli prawie o 0,4 punktu procentowego lepiej, niż oczekiwano. Bardzo wiarygodnie wygląda ujawniona przez rząd strategia walki z inflacją, poprzez, przede wszystkim, zniesienie ceł na import ropy ze wschodu i kontrolę opłat telekomunikacyjnych. Jeżeli poniedziałkowe dane o sierpniowej produkcji przemysłowej także przerosną oczekiwania rynku, czyli przekroczą 8,6% w skali roku, może być do impuls do zakupów polskich akcji.Obecnie mamy do czynienia z kupowaniem tylko tych spółek, o których wartości decydują czynniki fundamentalne. Przykładem jest KGHM, którego akcje wzrosły w związku ze wzrostem cen miedzi i osłabieniem złotego wobec dolara. Jednak wzrosty kursu KGHM w Warszawie zapoczątkował skok GDR-ów miedziowej spółki, co może świadczyć, że krajowi inwestorzy bardziej nieufnie podchodzą do inwestycji w akcje niż ich zagraniczni koledzy.Uważam, że rynek ma nadal szansę na wzrosty przed końcem roku, ale to wymaga stabilnej sytuacji makroekonomicznej, jasnych planów rządu co do sprzedaży 10-proc. pakietu KGHM, warunków przetargu na licencje UMTS oraz efektywnych działań antyinflacyjnych.