6.10.Warszawa(PAP) - Inflacja rok do roku we wrześniu spadnie do 10,6 proc. z 10,7 w sierpniu, a na koniec grudnia spadnie do ok. 9 proc. - powiedziała w piątek Wiesława Ziółkowska z RPP. Jej zdaniem, nie należy oczekiwać szybkiego spadku stóp procentowych. "Ze względu na wysoką ubiegłoroczną bazę, inflacja we wrześniu na pewno spadnie, ale będzie to spadek niewielki, myślę, że o ok. 0,1 pkt. proc., czyli do 10,6 proc." - powiedziała Ziółkowska, członek Rady Polityki Pieniężnej. "Na koniec roku możliwa jest inflacja jednocyfrowa, ale mało prawdopodobny jest spadek poniżej 9 proc." - dodała. W środę inny członek RPP Dariusz Rosati szacował, że inflacja we wrześniu spadnie do 10,4 proc., a na koniec roku do 8-9 proc. Minister finansów Jarosław Bauc szacuje, że na koniec roku inflacja spadnie do ok. 8,8 proc.
Zdaniem Ziółkowskiej szczyt inflacyjny nastąpił w lipcu, kiedy inflacja skoczyła do 11,6 proc. z 10,2 w czerwcu. Jednak w najbliższych miesiącach nie należy oczekiwać gwałtownego spadku tego wskaźnika.
"Oczekiwania inflacyjne nie zmniejszają się z dnia na dzień. Poza tym są teraz podsycane obietnicami wyborczymi" - powiedziała. Ziółkowska powiedziała też, że spadek stóp procentowych może nastąpić wtedy, gdy inflacja wkroczy na trwałą ścieżkę spadku.
"Nie możemy się sugerować spadkiem jednomiesięcznym, inflacja musi spadać przez dość długi okres. Poza tym, podejmując decyzje o stopach, oprócz czynników makroekonomicznych, bierzemy także pod uwagę asymetryczną reakcję polskiego rynku na obniżkę stóp" - powiedziała.
Dodała, że chodzi o sytuację, w której spadek stóp procentowych powoduje gwałtowne zwiększenie zainteresowania kredytem, w tym kredytem konsumpcyjnym. "A to przekłada się na gwałtowny impuls inflacyjny. Dlatego nie należy oczekiwać gwałtownych obniżek stóp procentowych przez RPP" - dodała Ziółkowska. Według Ziółkowskiej, utrzymanie w przyszłorocznym budżecie deficytu ekonomicznego na poziomie 1,6 proc. PKB jest mało realne.