We wtorek na tureckim rynku finansowym po raz pierwszy od kilku tygodni powiało optymizmem. Pojawiły się bowiem nadzieje na przezwyciężenie wyjątkowo groźnego kryzysu, który postawił pod znakiem zapytania dalszą realizację uzgodnionego z MFW programu uzdrowienia gospodarki.
Jeszcze podczas sesji poniedziałkowej indeks giełdy stambulskiej ISE National-100 stracił 8,1%, powiększając miesięczny spadek do 50%. Bardzo złej atmosfery nie poprawił postęp w rokowaniach dotyczących przystąpienia Turcji do Unii Europejskiej, ani rozpoczęcie negocjacji z MFW w sprawie nowej pomocy kredytowej, która usunęłaby największą ostatnio bolączkę miejscowych finansów, jaką jest niewystarczająca płynność.
Sytuacja na rynku poprawiła się zdecydowanie, gdy przed rozpoczęciem sesji giełdowej prezes banku centralnego Gazi Ercel stwierdził, że rozmowy z MFW weszły w decydującą fazę, a ostatecznego porozumienia należy spodziewać się w środę. Według wysokiego funkcjonariusza ministerstwa skarbu, świeży zastrzyk gotówki, na który może liczyć Turcja, powinien być większy od 4 mld ? 5 mld USD spodziewanych przez uczestników rynku.
Wiadomości te pobudziły szybki wzrost cen akcji. Podczas sesji wtorkowej zdrożały niemal wszystkie walory, a indeks ISE National-100 podniósł się aż o 19,42%.
Jednocześnie doszło do bardzo wyraźnej zmiany podstawowych stóp procentowych. Na rynku pieniężnym stopa overnight, która w poniedziałek osiągnęła w pewnym momencie 1950%, spadła wczoraj do 300%. Tymczasem stopa repo, po osiągnięciu dzień wcześniej rekordowego poziomu 2000%, obniżyła się do 55%. Przyczynił się do tego zastrzyk gotówki, który banki komercyjne otrzymały od banku centralnego.