Pesymistyczne prognozy dla instytucji finansowych

W czwartek na głównych giełdach po obu stronach Atlantyku zwracał uwagęspadek notowań banków. Bezpośrednią przyczyną była zapowiedź gorszychwyników Chase Manhattan i J.P. Morgan oraz negatywna ocena europejskiegosektora bankowego.

Nowy JorkSesja środowa przyniosła wzrost Dow Jonesa o 26,17 pkt. (0,24%). Nasdaq obniżył się o 109 pkt. (3,72%), a S&P 500 o (0,82%). Russell 2000 stracił 1,64%.W czwartek o zachowaniu uczestników rynków nowojorskich decydowały zarówno zjawiska makroekonomiczne, jak i sytuacja czołowych przedsiębiorstw amerykańskich. Departament Pracy USA opublikował najnowsze dane statystyczne, które wykazały w listopadzie mniejszy wzrost cen hurtowych. Zmianę tę, zgodną z przewidywaniami ekonomistów, uznano za sygnał, że inflacja znajduje się pod kontrolą, co może zapowiadać złagodzenie polityki pieniężnej już na początku przyszłego roku.Obok tego korzystnego czynnika pojawiły się jednak kolejne, budzące niepokój wiadomości, dotyczące kondycji finansowej spółek typu blue chip. Tym razem gorsze od spodziewanych wyniki zapowiedziały czołowe instytucje finansowe ? Chase Manhattan oraz J.P. Morgan, pobudzając spadek notowań na Wall Street. Dow Jones obniżył się przed południem o przeszło 134 pkt. (1,25%). W jego ślady poszedł wskaźnik rynku Nasdaq, tracąc w godzinach przedpołudniowych 1,42%.Dodatnio na nastroje inwestorów wpłynęło zakończenie trwającego ponad miesiąc sporu, związanego z wyborami prezydenckimi, ale nie znalazło to wyraźniejszego odbicia w zmianach notowań.LondynNa giełdzie londyńskiej doszło do utrwalenia spadku notowań, gdy dowiedziano się o przedpołudniowej zniżce indeksów nowojorskich. Inwestorzy odnosili się niechętnie do akcji przedsiębiorstw telekomunikacyjnych, zwłaszcza Cable & Wireless, które otrzymało nieprzychylną rekomendację, oraz Vodafone Group. Pozbywano się także walorów banków, w szczególności HSBC Holdings. Ujemnie na ich notowania wpłynęły pesymistyczne perspektywy Chase Manhattan oraz negatywna ocena europejskiej bankowości przez Goldman Sachs. Staniały również akcje towarzystw naftowych ze względu na niższe ceny ropy. FT-SE 100 spadł o 139,2 pkt. (2,17%).FrankfurtFrankfurcki DAX Xetra stracił do godz. 18.00 138,31 pkt. (2,09%), reagując na wyprzedaż akcji firm high--tech, szczególnie koncernu Siemens i jego spółki zależnej Infineon. Pod wpływem wieści z Nowego Jorku w odwrocie znalazły się też notowania Deutsche Bank. Tymczasem mały popyt na samochody pobudził zniżkę ceny akcji Volkswagena. Staniały także walory sieci domów towarowych KarstadtQuelle.ParyżW Paryżu przez cały dzień trwał spadek notowań i CAC-40 zakończył sesję na poziomie o 56,64 pkt. (0,95%) niższym. Podobnie jak gdzie indziej, staniały akcje banków, a negatywne prognozy obniżyły cenę walorów producenta części samochodowych Valeo. Natomiast początkowe straty odrobiły papiery firmy Alcatel oraz zmalał spadek notowań France Telecom. Pod wpływem zakupów spekulacyjnych zdrożały papiery giganta ubezpieczeniowego Axa.TokioZapowiedź mniejszych zysków amerykańskiego producenta komputerów Compaq Computer oraz środowy spadek Nasdaqa pobudziły zniżkę notowań japońskich firm high--tech, szczególnie NEC, Fujitsu i inwestora internetowego Softbank. Niepomyślne były debiuty spółek Softbrain oraz Digital Garage. Tymczasem ogólny niepokój na rynku wywołały dane, które wykazały dalszy wzrost bankructw miejscowych przedsiębiorstw, świadczący o zahamowaniu ożywienia w japońskiej gospodarce. W tej sytuacji taniały nie tylko akcje spółek high-tech, lecz także przedsiębiorstw tradycyjnych branż. Wiadomość o zwycięstwie George?a W. Busha nie wywarła większego wrażenia na uczestnikach tokijskiego parkietu. Nikkei 225 stracił 241,49 pkt. (1,59%).HongkongRealizacja zysków przez posiadaczy akcji firm telekomunikacyjnych oraz ogólny odpływ kapitałów z tego sektora sprawiły, że Hang Seng spadł o 124,74 pkt. (0,8%). Najbardziej staniały walory China Mobile i Pacific Century CyberWorks. Zniżkę notowań złagodził duży popyt na papiery firm działających na rynku nieruchomości.

Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI