Inwestorzy środkowoeuropejscy kończą rok w coraz gorszych nastrojach
W czwartek po raz drugi z rzędu wyraźnie taniały akcje na giełdachśrodkowoeuropejskich, co tłumaczono reakcją na coraz gorsze wieści nadchodzącez rynków zachodnich, a szczególnie z Nasdaq. Rozmiary spadków indeksów byłyjednak mniejsze niż dzień wcześniej.
BudapesztNiewielką zniżką cen akcji zakończyła się czwartkowa sesja na giełdzie budapeszteńskiej. Wskaźnik BUX spadł tylko o 0,15%, do 7541,66 pkt., przy niskich obrotach. Małą aktywność wykazywał przed świętami szczególnie kapitał zagraniczny, który jest motorem napędowym węgierskiego parkietu. ? Rynek dziś skorzystał na tym, że nie składali zleceń inwestorzy zagraniczni, bo jeśliby to czynili, z pewnością byłyby to zlecenia sprzedaży ? powiedział Reuterowi jeden z budapeszteńskich maklerów. Niewielkie spadki cen akcji zanotowały wczoraj największe spółki, takie jak koncern telekomunikacyjny Matav czy firmy z branży farmaceutycznej Gedeon Richter i Egis. Drożały natomiast papiery spółki chemicznej BorsodChem, która poinformowała, że spodziewa się znacznego wzrostu sprzedaży w latach 2001?2002, oraz koncernu petrochemicznego MOL.PragaW czwartek po raz drugi z rzędu silne spadki miały miejsce na praskiej giełdzie. Wciąż głównym czynnikiem determinującym zachowanie inwestorów były negatywne wiadomości nadchodzące z czołowych giełd zachodnich, a szczególnie z Nasdaq. W defensywie znalazły się po raz kolejny instytucje finansowe ? Komercni Banka i Ceska Sporitelna oraz potentaci branży telekomunikacyjnej ? Cesky Telecom i Ceske Radiokomunikace. ? Spadki na naszej giełdzie to efekt zniżek na giełdach zachodnich ? napisali w codziennym raporcie analitycy biura Wood & Company. Indeks PX 50 spadł wczoraj o 2,25%, do 446,9 pkt.MoskwaO 2,36% spadł wczoraj wskaźnik RTS, mierzący koniunkturę na giełdzie moskiewskiej, zamykając dzień na poziomie 132,07 pkt., co jest kolejnym tegorocznym minimum. Głównym czynnikiem, który przyczynił się do spadków, była dekoniunktura panująca na giełdach amerykańskich. Lokalni specjaliści podkreślali, że gdyby nie popołudniowy popyt na akcje niektórych spółek, to wczorajsza sesja mogłaby okazać się jedną z gorszych w tym roku. Zapobiegł jednak temu m.in. popyt zgłoszony na papiery koncernu naftowego Łukoil, które jednak i tak staniały prawie o 4%. Zdrożały natomiast wbrew ogólnemu trendowi akcje koncernu górniczego Norylski Nikiel, przyczyniając się w dużym stopniu do redukcji rozmiarów spadku indeksu moskiewskiej giełdy.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI