221,4 mln zł zysku netto i sprzedaż na poziomie 1,126 mld zł to imponujące wyniki osiągnięte przez Frantschach--Świecie w ubiegłym roku. Zdaniem analityków, takie dane powinny cieszyć wszystkich akcjonariuszy spółki. Jej strategiczny inwestor dzieli się bowiem sprawiedliwie zyskami i nie stosuje polityki ich transferu z pominięciem interesu pozostałych udziałowców, jak to często czynią inne dominujące w polskich firmach giełdowych podmioty.Efekty skutecznie przeprowadzanej restrukturyzacji (m.in. 36-proc. redukcja zatrudnienia) i znacznej poprawy koniunktury na światowych rynkach papieru ujawniły się już w drugiej połowie 1999 roku, który Frantschach zamknął ostatecznie 87 mln zł zysku netto (co oznaczało 102,8-proc. dynamikę wzrostu) i przychodami w wysokości 876,8 mln zł (6,5-proc. wzrost). Trwałość tych tendencji zaowocowała także znaczną poprawą wyników w ubiegłym roku, w którym dynamika wzrostu wyniku netto wyniosła 154,5%, a sprzedaży 28,4%. Na doskonałym poziomie znalazły się również wskaźniki zyskowności ? ROE (stopa zysku od kapitału własnego) to obecnie 24,3% (5,8% w 1998 r.) oraz ROA (zyskowność aktywów) na poziomie 20,4% (4,9% dwa lata wcześniej).? Te parametry świadczą o doskonałej efektywności zarządzania spółką. W tym przypadku można już zdecydowanie stwierdzić, że współpraca z inwestorem strategicznym przebiega bardzo sprawnie. Nie ma niepokojącego transferu zysków. Były one dotychczas i, zgodnie z zapowiedziami wypłat dywidendy, będą dzielone sprawiedliwie pomiędzy wszystkich akcjonariuszy, również posiadających drobne pakiety. Istnieje natomiast obawa, że spółka może negatywnie odczuć spowolnienie światowej gospodarki, niemniej nawet w takim przypadku dzięki udanej restrukturyzacji w najgorszym przypadku spodziewałbym się spadku jej zysku do 180 mln zł. Jeżeli ceny papieru utrzymają się, wówczas można liczyć na ponad 28-proc. wzrost sprzedaży i 225 mln zł zysku netto w 2001 r. ? powiedział PARKIETOWI Rafał Salwa, analityk z DM Banku Śląskiego.Monika Cebula z COK Banku Handlowego wskazuje natomiast, że niepokojący jest również wzrost cen surowców. ? Było to już widoczne pod koniec ubiegłego roku. Istnieją też poważne przesłanki, że w 2001 r. może spaść popyt. Możliwe jednak, że ewentualny spadek cen będzie rekompensowany umocnieniem euro, co spółce zorientowanej przede wszystkim na eksport do krajów Unii Europejskiej dałoby wymierne efekty ? powiedziała PARKIETOWI.

MICHAŁ NOWACKI