Aukcja obligacji skarbowych i publikacja danych o cenach żywności miały w środę największy wpływ na polskie rynki finansowe.
Rano byliśmy na poziomie 9% powyżej starego parytetu, a więc dokładnie tam, gdzie zakończyły się transakcje we wtorek. Kurs USD/zł wynosił 4,065, kurs euro/zł zaś 3,78. Potem, podobnie, jak dzień wcześniej, polska waluta osłabiła się i już około 9.30 dolar kosztował 4,088 zł, euro zaś 3,785 zł, co odpowiadało 8,7% powyżej parytetu. Mniej więcej taki poziom utrzymywał się przez kilka godzin. Wczesnym popołudniem złoty zyskał wyraźnie, dotarliśmy bowiem do 9,1%. Było to głównie spowodowane zleceniami klientowskimi, prawdopodobnie związanymi z aukcją obligacji skarbowych. Poza tym zaczęto spekulować przed publikacją cen żywności. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu wskaźnik ten miał drugorzędne znaczenie. Obecnie inwestorzy przyglądają się mu baczniej, mając świadomość, że na jego podstawie można dość precyzyjnie oceniać cały wskaźnik inflacji. Potem nastąpiło lekkie odreagowanie i na 8,9% oczekiwaliśmy na popołudniową dawkę informacji (wyniki aukcji i ceny żywności). Reakcja była pozytywna (ceny żywności wskazują na to, że inflacja w styczniu powinna znacznie spaść). Pod koniec dnia za USD płacono 4,059 zł, za euro zaś 3,787 (9% powyżej parytetu).Pierwszych transakcji na rynku eurodolara dokonywano po 0,9292. Dość szybko doszło do osłabienia i wylądowaliśmy na 0,926 (wciąż oddziaływały złe informacje o poziomie bezrobocia w Niemczech). Potem wspólna waluta zaczęła odrabiać i wczesnym popołudniem było 0,9335. Wzrost optymizmu wynikał przede wszystkim z dobrych tym razem danych o gospodarce niemieckiej. Zamówienia w przemyśle wzrosły tam w grudniu o 2,7% w ujęciu miesięcznym (oczekiwano, że dojdzie do spadku, średnia prognoz to -1,1%), a wskaźnik rok/rok osiągnął 13,7% i był najwyższy od maja 2000 roku. O 16.00 opublikowano z kolei informacje o gospodarce amerykańskiej. Kolejny raz różniły się one od oczekiwań i kolejny raz nie były jednoznaczne. Co prawda, wyraźnie wzrosła wydajność pracy w IV kwartale, ale jednocześnie wzrosły koszty pracy. Nie doszło więc do dużych zmian. Kończyliśmy na 0,9330.Rynek papierów skarbowych żył w środę aukcją. Ministerstwo Finansów chciało sprzedać obligacje pięcioletnie o wartości 2,5 mld zł i obligacje dwuletnie o wartości 800 mln zł . Oferta spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem. Popyt osiągnął w sumie poziom 12,5 mld zł, w tym aż 10,6 mld zł dotyczyło PS 0206. Informacje o jego wielkości (opublikowane popołudniu) spowodowały dość wyraźny wzrost cen. Na przykład za pięcioletnią obligację trzeba było zapłacić 86,15 zł, czyli 30 groszy więcej niż kilkadziesiąt minut wcześniej (nie mówiąc już o poziomach porannych, wtedy wystarczyło wyłożyć 85,45 zł). Wyniki aukcji opublikowano kilka minut przed 16.00. Ceny ponownie wzrosły, choć już nie tak bardzo. N