Karen Notebook kolejny rok zaliczy do nieudanych. W 2000 r. jej strata sięgnęła ponad 21 mln zł. Spółka zapewnia jednak, że nie ma żadnych kłopotów z płynnością, a w br. wyjdzie na plus.Już w 1999 r. spółka miała kłopoty. Ostatecznie wypracowała wówczas ponad 86,2 mln zł przychodów ze sprzedaży, notując ponad 8,8 mln zł straty netto (na podobnym poziomie kształtowała się strata operacyjna). Przedstawiciele firmy zapowiadali jednak, że wysokie straty to efekt czyszczenia bilansu. ? Działania w tym zakresie były zdecydowanie niewystarczające, dlatego różne zaszłości zostały przeniesione na kolejny rok ? twierdzi Jacek Bednarski, p.o. dyrektora generalnego Karen.Zeszły rok okazał się jeszcze gorszy. Do 106,1 mln zł wzrosły wprawdzie przychody ze sprzedaży, ale strata netto pogłębiła się do 21,2 mln zł, przy czym niemal w całości powstała w czwartym kwartale.Wyniki są radykalnie gorsze od planowanych. Pierwotnie firma zakładała osiągnięcie 3,23 mln zł zysku brutto i 118,73 mln zł przychodów ze sprzedaży. W połowie października plany zweryfikowano w dół, obniżając zakładane przychody do 111 mln zł. Zysk netto miał wynieść 108 tys. zł.Na ostateczne rezultaty wpłynęło przede wszystkim uzyskanie mniejszych od oczekiwanych przychodów ze sprzedaży, wzrost bieżących kosztów wynikający z restrukturyzacji oraz przede wszystkim utworzenie rezerw na 100% udziałów i należności w spółkach zależnych Ram-Serwis, Polsystem 2 i Ramzes (w sumie wyniosły one około 16 mln zł). Rezerwy to efekt oceny bieżącej i przewidywanej sytuacji finansowo-ekonomicznej spółek zależnych. ? Musieliśmy je utworzyć, choć oceniamy, że po wyczyszczeniu wielu spraw np. Ram ? Serwis i Polsystem będą miały szanse na rozwój ? twierdzi dyrektor Bednarski.Karen na koniec ub.r. miała ponad 20 mln zł zobowiązań, z czego całość stanowiły zobowiązania krótkoterminowe. Aktywa były dwukrotnie wyższe i wynosiły ponad 40 mln zł. Wysokość długów nie niepokoi zarządu. ? To nie jest dla nas problem. Nie mamy żadnych problemów z płynnością. W terminie i pieniądzem regulujemy zobowiązania. Nie ma mowy o regulowaniu ich towarem ? twierdzi dyrektor Bednarski.Rezerwy to nie jedyny powód kiepskich wyników. W zeszłym roku spółka notowała już stratę na sprzedaży. W ocenie firmy to efekt nadmiernych wydatków poprzedniego zarządu (w połowie grudnia ub.r. ze stanowiska prezesa odwołany został Krzysztof Pióro, który sprawował tę funkcję jedynie kilka miesięcy). Gdyby ich nie było, spółka notowałaby zysk na sprzedaży. Po wyczyszczeniu bilansu, liczy na zyski już w tym roku, także na poziomie netto. ? Oczekujemy, że wzrost sprzedaży wyniesie w br. przynajmniej 15%. Sądzimy także, że w tym roku wreszcie pojawią się zyski ? zapowiada dyrektor Bednarski.

K.J.