Bony skarbowe ? luty 2001
W lutym bony skarbowe cieszyły się rosnącym powodzeniem wśród inwestorów. Popyt na te papiery na rynku pierwotnym osiągnął poziom najwyższy od września ubiegłego roku. Zmiany rentowności bonów były typowe dla okresu spadku inflacji oraz oczekiwania na nieuchronną obniżkępodstawowych stóp procentowych, jednak skala spadku była niewielka.
Sytuacja na rynku pierwotnym bonów skarbowych była w lutym determinowana przez kilka czynników. Z jednej strony mamy do czynienia ze znacznym spowolnieniem wzrostu polskiej gospodarki, nieustającymi wątpliwościami dotyczącymi budżetu, licznymi napięciami. Z drugiej zaś początek roku wskazuje na to, że opanowane zostaną zagrożenia inflacyjne, a zatem powstaną warunki sprzyjające obniżkom podstawowych stóp procentowych. Szanse na poprawę sytuacji znajdują odzwierciedlenie w zwiększonym zainteresowaniu inwestorów, w tym również zagranicznych, papierami o stałym oprocentowaniu i dłuższych terminach wykupu (obligacje o zapadalności powyżej 2 lat). Z drugiej strony popyt na polskie papiery skarbowe stymulowany jest wysokimi realnymi stopami zwrotu, co jest wynikiem strategii realizowanej przez Radę Polityki Pieniężnej, polegającej na utrzymywaniu wysokich stóp procentowych w celu ograniczania inflacji.Wypadkową tych czynników jest spory popyt na bony skarbowe na rynku pierwotnym, ale jednocześnie nieznaczny tylko spadek ich rentowności. Dalszy rozwój wypadków będzie zależeć przede wszystkim od posunięć Rady Polityki Pieniężnej oraz od sytuacji budżetu.Zwiększone zapotrzebowanie na środki niezbędne do finansowania wydatków w związku z prawdopodobnymi napięciami może stanowić skuteczną barierę przeciwdziałającą większym spadkom rentowności, wynikającym z malejącej inflacji. RPP będzie raczej skłonna do prowadzenia ostrożnej polityki obniżek stóp, koncentrując się na dążeniu do osiągnięcia długoterminowego celu inflacyjnego. Świadczy o tym decyzja o niewielkiej skali redukcji stóp podjęta 28 lutego. Z jednej strony obniżka o zaledwie 1 punkt procentowy nie będzie w stanie oddziaływać na realną sferę funkcjonowania gospodarki, z drugiej zaś podtrzymuje nadzieję na kolejny ruch tego typu w najbliższej przyszłości.Rośnie popytLuty był kolejnym, czwartym już z kolei, miesiącem utrzymywania się dynamicznej tendencji wzrostu zainteresowania inwestorów bonami skarbowymi na rynku pierwotnym. Łączna wartość nominalna ofert kupna złożonych w trakcie czterech przetargów wyniosła 14,14 mld zł i była wyższa niż w styczniu o 5,15 mld zł, czyli o ponad 57%, osiągając jednocześnie poziom najwyższy od września 2000 r. (wówczas jednak odbyły się dwa przetargi dodatkowe na papiery o 2- i 3-tygodniowym terminie wykupu, w trakcie których zgłoszono łączny popyt o wartości 10,3 mld zł).Od wrześniowej zapaści z ubiegłego roku, kiedy to popyt na bony osiągnął bardzo niski poziom, niewiele przekraczający 4 mld zł, notowany jest dynamiczny jego wzrost. Przyczyną tej tendencji jest najprawdopodobniej zwiększająca się realna rentowność bonów (po uwzględnieniu inflacji). O ile we wrześniu 2000 r. wynosiła ona niespełna 8%, o tyle lutym osiągnęła już poziom około 9,5%. Atrakcyjność bonów, szczególnie tych o dłuższych terminach wykupu, rośnie zdecydowanie w warunkach spadającej inflacji oraz związanych z tym nadziei na obniżkę podstawowych stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.Wartość nominalna podaży bonów ze strony Ministerstwa Finansów była w lutym najwyższa od września ubiegłego roku. Emitent wystawił do sprzedaży papiery o wartości nominalnej 5,3 mld zł. W stosunku do stycznia bieżącego roku oznacza to wzrost o 1,2 mld zł, czyli o ponad 29%. W tym przypadku mamy również do czynienia z niezwykle dynamiczną tendencją wzrostową. W październiku 2000 r. oferta resortu opiewała na papiery o wartości nominalnej równej zaledwie 1,2 mld zł. W kolejnych miesiącach ubiegłego roku rosła dość umiarkowanie (o 200?300 mln zł). Zdecydowane przyspieszenie nastąpiło w styczniu bieżącego roku, to mieliśmy do czynienia z ponad 140-procentową zwyżką podaży. W lutym dynamika wzrostu zdecydowanie się obniżyła, choć w liczbach bezwzględnych zanotowano spory wzrost. Przyczyny wzrostu podaży bonów stają się jasne w kontekście informacji o wysokim stopniu realizacji deficytu budżetowego. Jest to zjawisko dość częste w pierwszych miesiącach roku, jednak ten rok może być szczególnie trudny dla budżetu. Tym bardziej że trudne będzie osiągnięcie zaplanowanych wpływów z prywatyzacji. Na pewno nie ma co liczyć na sprzedaż pakietu akcji Telekomunikacji Polskiej, mało prawdopodobna jest także prywatyzacja PZU. Niedobór ten pokryty ma być emisją skarbowych papierów dłużnych, przede wszystkim obligacji, ale można się spodziewać także większej podaży bonów skarbowych, szczególnie tych o najkrótszych terminach realizacji. Według szacunków analityków, konieczna może być emisja dodatkowych papierów o wartości sięgającej nawet 13 mld zł.Wartość nominalna zawartych w lutym transakcji na rynku pierwotnym wyniosła 5,23 mld zł, była więc wyższa niż w styczniu o 1,13 mld zł, czyli o 27,5% i osiągnęła poziom najwyższy od września ubiegłego roku. Ministerstwo Finansów nie znajdowało się w lutym pod zbyt silną presją pozyskiwania środków z emisji bonów skarbowych, skoro z planowanych 5,3 mld zł sprzedało papiery o wartości niższej o 67 mln zł.W minionym miesiącu zwiększyła się przewaga popytu nad podażą. O ile w styczniu popyt był nieco ponad-dwukrotnie wyższy niż oferta sprzedaży, o tyle w lutym wskaźnik ten wzrósł do 2,7. Nie należał on jednak do najwyższych, w okresie od października do grudnia ubiegłego roku popyt był grubo ponadtrzykrotnie wyższy od podaży (3,3?3,7).Mniejsza rentownośćW lutym zanotowano zniżkę rentowności dwóch spośród trzech notowanych rodzajów bonów, jednak zmiany w tym zakresie były stosunkowo niewielkie, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę tempo spadku inflacji. Choć panuje powszechne przekonanie o nieuchronności obniżenia przez Radę Polityki Pieniężnej podstawowych stóp procentowych, inwestorzy niezbyt chętnie godzą się na kupowanie bonów po wyższych cenach. Trudno się temu dziwić, skoro przez cały miesiąc utrzymywały się spore rozbieżności w opiniach analityków zarówno co do terminu podjęcia przez RPP tej decyzji, jak i do skali obniżki. Przeważały głosy, że jeśli stopy zostaną obniżone w lutym, to maksimum o 1?1,5 punktu procentowego.Średnia rentowność bonów 13-tygodniowych zwiększyła się z 16,9% w styczniu do 17,03%, a więc o 0,13 punktu procentowego, czyli o 0,8%. Papiery te nie cieszyły się jednak zbyt dużym powodzeniem wśród inwestorów, tak więc na ich ceny mógł mieć wpływ niewielki popyt (w trakcie przetargu z 12 lutego wyniósł on zaledwie 37,8 mln zł wobec oferty emitenta wynoszącej 100 mln zł). Warto zwrócić uwagę, że wzrost rentowności tych papierów utrzymuje się ? wbrew ogólnej tendencji na rynku pierwotnym bonów skarbowych ? drugi miesiąc z rzędu (w styczniu zwiększyła się w stosunku do grudnia ubiegłego roku o 0,09 punktu procentowego, czyli o 0,5%).Średnia rentowność bonów o 26-tygodniowym terminie wykupu obniżyła się z 17,12% do 17,05%, czyli o 0,07 punktu procentowego (o 0,4%). Ze spadkiem o podobnej skali mieliśmy do czynienia również w styczniu. W przypadku tych papierów popyt nie był nadmiernie wysoki i nieznacznie przeważał nad podażą, z wyjątkiem ostatniego lutowego przetargu, na którym chętni do zakupu złożyli oferty o wartości nominalnej nieco ponad 1 mld zł wobec podaży wynoszącej 300 mln zł (nie wpłynęło to jednak znacząco na zmianę rentowności, nastąpił symboliczny wzrost).Największym zmianom podlega rentowność papierów o najdłuższym terminie wykupu. Obniżyła się ona z 16,85% w styczniu do 16,69%. Oznacza to spadek o 0,16 punktu procentowego, a więc o 0,94%. Zdecydowanie większą zniżkę średniej rentowności tych papierów zanotowano w styczniu ? w stosunku do grudnia ubiegłego obniżyła się o 0,83 punktu procentowego, czyli o 4,7%.Generalnie w najbliższym czasie należy się spodziewać kontynuacji spadkowego trendu rentowności bonów skarbowych, jednak tempo zniżki nie powinno być zbyt duże.Atrakcyjnedługie papieryW lutym w dalszym ciągu zainteresowanie inwestorów koncentrowało się na papierach o najdłuższym terminie wykupu. Udział popytu na bony roczne w popycie ogółem wyniósł 84% (w styczniu było to 77%). Z 20% do 13% zmniejszył się udział bonów 26-tygodniowych, w przypadku papierów 13-tygodniowych zaś utrzymał się na nie zmienionym w stosunku do poprzedniego miesiąca poziomie 3%. Podobna tendencja wystąpiła po stronie emitenta. Udział w podaży bonów rocznych zwiększył się z 68% w styczniu do 75,5%, 26-tygodniowych obniżył się z 24% do 17%, udział bonów 13-tygodniowych zaś utrzymał się na poziomie 7,5%. O ile motywy kupujących są oczywiste (w warunkach spadającej inflacji i związanego z tym oczekiwania na obniżkę stóp procentowych rośnie atrakcyjność papierów sprzedawanych z dyskontem), o tyle trudniej odkryć przesłanki, którymi kieruje się emitent (prawdopodobnie dostosowuje swoją ofertę do sytuacji panującej na rynku).
ROMAN [email protected]