Leta nie spłaca kredytów
Kolejny bank wypowiedział Lecie umowy kredytowe. Jeśli wierzyciele stracą cierpliwość, mogą wnioskować o upadłość firmy.Górnośląski Bank Gospodarczy wypowiedział Lecie umowę o kredyt i wezwał do spłaty zaległego zadłużenia. Łączna kwota zobowiązań spółki z tego tytułu jest niewielka i wynosi 644 tys. zł. Potwierdza to jednak wyjątkowo trudną sytuację firmy, która nie jest w stanie obsługiwać nawet tak małych zobowiązań. Jeśli spółka nie spłaci kredytu, stanie się on ze skutkiem natychmiastowym wymagalny i bank przystąpi do jego egzekucji.Wcześniej identyczną decyzję podjął Prosper Bank. Wypowiedział on Lecie oraz jej spółce zależnej, Leta Invest GK, umowy o kredyt obrotowy i inwestycyjny w kwocie 4,76 mln zł.Tak jak w przypadku Prosper Banku, Leta poinformowała teraz, że rozmawia z GBG na temat sposobów polubownego załatwienia problemu, a co za tym idzie ? zobowiązała się do spłaty zaległych odsetek od kredytu oraz raty kapitałowej.Spółka najwyraźniej nie radzi sobie z ciężarem długów, które na koniec ub.r. sięgały około 43 mln zł przy aktywach na poziomie ponad 47 mln zł. To oznacza, że widmo upadłości staje się coraz bardziej realne. Najwyraźniej liczą się z tym giełdowi inwestorzy. Kurs spółki spada coraz niżej. Wczoraj sięgnął historycznego dna na poziomie 0,53 zł.Spółka po czterech kwartałach ub.r. notuje narastająco 12,8 mln zł przychodów ze sprzedaży i ponad 5,7 mln zł straty netto. W 1999 r. wypracowała ponad 2 mln zł zysku netto.Ratunkiem dla Lety ma być sprzedaż majątku i ewentualne dokapitalizowanie, które rozważają osoby fizyczne, odgrywające od niedawna kluczową rolę w akcjonariacie przedsiębiorstwa.
K.J.