Wczoraj weszła w życie nowelizacja ustawy lustracyjnej. Na jej podstawie członkowie zarządów i rad nadzorczych firm z rynku finansowego i kapitałowego (które podlegają kontroli Komisji Nadzoru Finansowego), będą musieli składać oświadczenia lustracyjne. Dotyczy to również menedżmentu i nadzorców spółki handlowej z udziałem Skarbu Państwa, w której udział SP przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji.
Co z zagranicznymi firmami?
- Nie mam całkowitej pewności, czy obowiązek składania oświadczeń mają szefowie i zarządy spółek zagranicznych. Ale nawet zakładając, że mają, nie sądzę, by miało to znaczenie dla inwestorów - stwierdził na spotkaniu z dziennikarzami Ludwik Sobolewski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych. - Na wszelki wypadek będziemy wskazywać, że historia Polski jest złożona i skomplikowana i w związku z tym liczymy na zrozumienie po stronie właścicieli czy osób zarządzających - zaznaczył szef GPW.
Dodał, że nie spotkał się do tej pory z przypadkami, kiedy lustracja wśród szefów zagranicznych spółek stanowiłaby barierę do wchodzenia na GPW.
- Zrozumienie problemu jest większe, niż moglibyśmy się spodziewać, obserwując kanały informacyjne w telewizji - powiedziała Zyta Gilowska, wicepremier i minister finansów. - Z tego, co zdążyłam się zorientować, wynika, że "zagranica" traktuje lustrację ze spokojem, znając polską specyfikę - stwierdziła wicepremier.