Chińczycy znowu chłodzą giełdę

Nowe przepisy dotyczące rynku akcji: firmy nie będą mogły inwestować na giełdzie pieniędzy, które dzięki niej zebrały

Aktualizacja: 23.02.2017 06:31 Publikacja: 21.03.2007 08:35

Komisja regulująca chiński rynek kapitałowy zdecydowała, że spółki, które pozyskały pieniądze z emisji akcji, nie będą mogły bezpośrednio ani pośrednio lokować ich w akcje, instrumenty pochodne ani obligacje.

Władze boją się

o drobnych graczy

Jest to kolejne z serii posunięć, mających trochę ostudzić gorączkę na chińskim rynku kapitałowym. Spekulacje dotyczące takich ograniczeń pod koniec lutego posłały główny indeks giełdy w Szanghaju w dół o ponad 9 proc. i zapoczątkowały przecenę na innych rynkach na świecie. Wczoraj obyło się bez większych strat: chińskie indeksy wzrosły nawet o ok. 0,5 proc., a rynki światowe zanotowały tylko niewielką przecenę.

W ciągu roku chińskie firmy zebrały z rynku pierwotnego równowartość 24,4 miliarda dolarów. Część z tych pieniędzy mogła z powrotem trafić na giełdę, walnie przyczyniając się do wywindowania głównych chińskich indeksów o ponad 100 proc. Władze chcą ukrócić falę spekulacji, poza rynkiem akcji dotyczącą też nieruchomości, ponieważ obawiają się, że w momencie załamania koniunktury ucierpią przede wszystkim drobni inwestorzy, ryzykujący często dorobkiem całego życia. W minioną niedzielę poinformowały o podniesieniu stóp procentowych o 27 pb., do 6,39 proc. Windują też poziom rezerw obowiązkowych od depozytów, co ogranicza możliwości pożyczkowe banków.

Pieniądze w rozwój,

nie w spekulację

W działaniach dotyczących samej giełdy władze wzięły się m.in. za osoby z kierownictwa państwowych spółek giełdowych. Chcą ukrócić im możliwości handlowania akcjami.

Zgodnie z wczoraj ogłoszoną decyzją, przedsiębiorstwa, które zebrały z giełdy kapitał, będą musiały się sztywno trzymać celów emisyjnych. Będą mogły przeznaczyć pieniądze na inne cele tylko pod warunkiem uzyskania zgody rady nadzorczej, a także akcjonariuszy, którzy mają głosować za pośrednictwem internetu.

Takie ograniczenia mają sprawić, że więcej pieniędzy będzie inwestowane w rozwój przedsiębiorstw. Pokrzyżuje to plany m.in. spółek Zhengzhou Yutong Bus i Finance Street Holding, niedawnych debiutantów, które część pieniędzy z emisji chciały przeznaczyć na zakup innych firm sprzedających papiery na rynku pierwotnym. Pierwsza ze spółek produkuje autobusy (jest partnerem MAN-a), druga to deweloper.

Pieniądze z emisji wciąż będą mogły inwestować na giełdzie jedynie instytucje finansowe, takie jak towarzystwa ubezpieczeniowe China Life Insurance i Ping An Insurance, o ile te inwestycje pozostaną w zgodzie z przedmiotem ich działalności. Ping An w tym roku zebrał z oferty publicznej akcji 5 miliardów dolarów.

AFP, Bloomberg

Szanghaj i Shenzhen wśród liderów

Mimo pojawiających się zapowiedzi chłodzenia koniun-

ktury chińskie giełdy wciąż mocno prą do przodu. Prawie odrobiły wszystkie straty z pamiętnej sesji 27 lutego, kiedy rynek zawalił się

o ok. 9 proc., i wkrótce mogą

wrócić na ścieżkę rekordów. Od początku roku wskaźnik Shanghai and Shenzhen 300, obejmujący akcje 300 największych spółek z obu giełd, zyskał 31 proc., ustępując tylko trzem innym barometrom krajowych rynków kapitałowych na świecie. Analitycy ostrzegają jednak przed przewartościowaniem chińskich papierów. Spółki są wyceniane 37 razy powyżej zysków, podczas gdy na innych rynkach wschodzących wskaźnik C/Z średnio wynosi 15.

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024