Polska zajmuje 71. miejsce w rankingu łatwości płacenia podatków, przygotowanego przez ekspertów Banku Światowego i PricewaterhouseCoopers. Z raportu "Paying Taxes. The global picture" wynika, że największą bolączką firm działających w naszym kraju nie jest bynajmniej stawka CIT (19 proc.), ale czasochłonne i żmudne procedury podatkowe.

Przeciętny przedsiębiorca kontaktować się musi z urzędem skarbowym 43 razy rocznie, co stanowi negatywny europejski rekord (dla przykładu, jego kolega ze Szwecji robi to tylko pięć razy). Wypełnianie formularzy podatkowych i kontakt z fiskusem zabiera polskim firmom średnio 175 godzin rocznie. Do tego dochodzi typowo europejska bolączka - wysokie koszty pracy. To one powodują, że łączne opodatkowanie firm wynosi u nas 38,4 proc.

Autorzy raportu sugerują, że polski system podatkowy mógłby być przyjaźniejszy, gdyby przepisy były bardziej klarowne, a wydatki budżetowe przejrzyste. - Jeżeli podatnik nie widzi, na co idą jego pieniądze, płaci niechętnie - przyznaje Katarzyna Czarnecka-Żochowska, partner PwC.

Obecni na prezentacji raportu posłowie PiS Aleksandra Natalii-Świat i Artur Zawisza zapowiedzieli, że wkrótce skończą prace nad nowelizacją ordynacji podatkowej, dzięki której fiskus nie będzie egzekwował należności podatkowych aż do wyjaśnienia sprawy przez sąd.