Jednak w przypadku WIG-u, a przede wszystkim WIG20, wczorajsze wzrosty zostały wyraźnie ograniczone w samej końcówce. Proces ten bazował jednak na fałszywych przesłankach - na oczekiwanych spadkach na Wall Street w reakcji na bardzo słabe dane z USA i spadek cen ropy.
Okazało się jednak, że Amerykanie wciąż noszą ?różowe okulary' i słabe dane potraktowali jako zapowiedź obniżek stóp procentowych, zupełnie nie zwracając uwagi na fakt, że presja inflacyjnie rośnie, a już teraz wskaźnik CPI core (2,7 proc. r/r) wyraźnie przekracza pożądany przez FED poziom 2 proc.
Po zakończeniu handlu w Warszawie zmieniła się również sytuacja na rynku ropy. Silny spadek zapasów benzyny w USA sprawił, że wyraźna zniżka cen ropy, wywołana uwolnieniem brytyjskich żołnierzy przez Iran, pod koniec dnia została w sposób zauważany zredukowana.
Fałszywe przesłanki spadku indeksów w samej końcówce wczorajszych notowań na GPW każą oczekiwać dziś przeciwnej reakcji na otwarciu. Z uwagi na to, że jest to ostatnia sesja przed Świętami, raczej będzie to stonowana reakcja, natomiast cały dzień prawdopodobnie upłynie pod znakiem marazmu.(XTB/ISB)