Szwajcarski bank UBS, największa na świecie firma zarządzająca pieniędzmi klientów, od trzech kolejnych kwartałów notuje spadek zysku netto. W okresie styczeń-marzec 2007 gigant ten zarobił 3,28 miliarda franków szwajcarskich (2,70 miliarda dolarów). W porównaniu z rezultatem sprzed roku wynik jest słabszy o 220 milionów CHF. Analitycy przewidywali, że bank z Zurychu zarobi 3,3 miliarda franków. W pierwszym kwartale 2006 r. na poziom zysku miała wpływ sprzedaż spółki energetycznej. Udział tej transakcji w wyniku finansowym wyniósł wówczas 290 milionów franków.

W okresie pierwszych trzech miesięcy bieżącego roku bank, którym kieruje dyrektor generalny Peter Wuffli, pozyskał od klientów rekordową kwotę 52,8 miliarda franków nowych pieniędzy, ale marnie się spisał należący do UBS fundusz hedgingowy Dillon Read Capital Management. Jego kwartalna strata wyniosła 150 milionów CHF. Kierownictwo szwajcarskiego banku postanowiło zamknąć fundusz i zwrócić pieniądze inwestorom.

Florian Esterer, zarządzający w Swisscanto Asset Management, twierdzi, że Dillon Read to "niewiarygodne potknięcie". Przypuszcza, że w funduszu pojawiły się ogromne problemy. Dillon Read został utworzony niespełna dwa lata temu. "Doszliśmy do wniosku, że DRCM nie spełnił naszych oczekiwań" - napisał w komunikacie Wuffli. Likwidacja funduszu będzie kosztowała 300 milionów dolarów. Clive Standish, odpowiedzialny za finanse w UBS, powiedział, że straty Dillon Read Capital Management były związane z rynkiem nieruchomości w USA, gdzie niespłacane kredyty o niskiej jakości doprowadziły do kryzysu.

W pierwszym kwartale w pionie bankowości inwestycyjnej UBS miał zysk brutto w wysokości 1,8 miliarda franków, o 3 proc. więcej niż rok wcześniej, podczas gdy analitycy oczekiwali 5,4-proc. dynamiki. W zarządzaniu majątkiem bogatych klientów (bez uwzględnienia USA) zysk zwiększył się o 18 proc., do 1,5 miliarda franków.