Łączmy pakiety - mówią Roman Kluska i Adam Szejnfeld, którzy swoimi nazwiskami firmują projekty zmian w prawie gospodarczym, forsowane - odpowienio - przez Prawo i Sprawiedliwość oraz Platformę Obywatelską.
Problem w tym, jak te projekty ze sobą scalić. Kwestii spornych nie brakuje. - Pakiet PO to 9 ustaw, 120 stron i setki nowych przepisów. Tymczasem pakiet PiS to coś, czego na razie nie ma. Proszę wybaczyć sceptycyzm, ale nie wiem, czy połączenie jest możliwe - uważa poseł Szejnfeld. - Sprawy, które antagonizują, odłóżmy na później. Najpierw zajmijmy się tym, co możemy zrobić wspólnie - odpowiada R. Kluska.
Jeszcze się zastanowią
Stanęło na pomyśle powołania wspólnej komisji, która zajmie się reformą prawa dla przedsiębiorców. Michał Krupiński, wiceminister skarbu koordynujący prace nad "pakietem Kluski", zapowiada, że jego zespół zapozna się wkrótce z przepisami zaproponowanymi przez PO. Ale do projektu zmian w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej i o NIP propozycje Platformy na razie nie będą wprowadzane.
Trudna sztuka kompromisu