Reklama

Duzi akcjonariusze kolejnych spółek przenoszą posiadane papiery

Maciej Duda mówi wprost, że założył fundusz, żeby uniknąć rozliczeń: "Chcemy dalej inwestować i nie płacić podatku do czasu realizacji zysków"

Aktualizacja: 20.02.2017 13:44 Publikacja: 28.05.2007 07:11

Założenie prywatnego funduszu inwestycyjnego może być sposobem na odroczenie płatności podatku. Zamiast co roku rozliczać się z fiskusem z przeprowadzonych transakcji, można zrobić to tylko raz, w momencie sprzedaży certyfikatów. Z takiego rozwiązania korzysta rodzina Dudów, która założyła nie tylko własny fundusz (Opoka FIZ), ale nawet własne TFI. Do Opoki została wniesiona część akcji koncernu Mięsnego Duda, a kolejne pakiety mają trafić w przyszłości.

Akcje w prywatnym funduszu trzyma też znany inwestor giełdowy Edmund Mzyk. Pakiety Pagedu i Yawalu przeniósł z własnego rachunku do funduszu Karolina, zarządzanego przez Opera TFI.

Jeszcze dalej poszedł Józef Wojciechowski, właściciel

J.W. Construction. Spółka ma zadebiutować w przyszłym miesiącu na GPW, a akcje sprzedaje m.in. Sezam II, fundusz zarządzany przez Skarbiec. Udziałowcem funduszu jest J. Wojciechowski.

Operacja polegająca na "zamianie" akcji na certyfikaty jest opłacalna, gdyż pieniądze cały czas pracują. Nie trzeba oddawać 19 proc. zysku fiskusowi aż do sprzedaży certyfikatów. Potem dopiero płaci się podatek.

Reklama
Reklama

- To jest możliwe i zgodne z prawem - głoszą co najmniej dwie interpretacje dostępne w rejestrze Ministerstwa Finansów. Nie ma bowiem przepisów, które nakazywałyby opodatkowanie transakcji zamiany akcji na certyfikaty.

Mimo to doradcy podatkowi ostrzegają, że możliwa jest też inna interpretacja mówiąca, iż wniesienie akcji do funduszu jest równoznaczne z ich zbyciem. W takim przypadku "parkowanie" walorów w funduszu nie przestałoby być opłacalne.

Inwestorzy w ten sposób burzą się przeciw fiskusowi. Maciej Duda, prezes PKM Duda, uważa, że do czasu "skonsumowania" zysków, podatek nie powinien być naliczany.

Z tytułu zysków zrealizowanych w 2006 r. ze zbycia papierów wartościowych inwestorzy odprowadzili do fiskusa przeszło 1,3 mld zł. Wicepremier Zyta Gilowska sygnalizowała, że ewentualna likwidacja tego podatku mogłaby nastąpić najwcześniej w 2009 roku.

Piotr Kuba, wiceprezes Skarbca, zwraca również uwagę, że fundusze są bezpieczniejsze od usług asset management, bo podlegają audytowi. Jego zdaniem, afera WGI pokazuje, że sam nadzór ze strony KNF, któremu podlegają zarówno TFI, jak i biura maklerskie, może być niewystarczający.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama