Producent pasztetów, spółka Profi, nie myśli na razie o debiucie na giełdzie. Nie wyklucza jednak takiego scenariusza dla przejętych niedawno Ostrzeszowskich Zakładów Chemii Gospodarczej Pollena. - Jednak najpierw musimy zrestrukturyzować spółkę i zwiększyć jej wartość - mówi Jerzy Koszarny, prezes Profi.
W 2006 r. Pollena miała 35 mln zł przychodów i kilkanaście tysięcy zysku netto. - Spodziewamy się, że w tym roku zwiększymy jej sprzedaż o 15-20 proc. W kolejnych latach tempo wzrostu będzie nie mniejsze niż 10 proc. Chcemy, aby spółka odnotowywała 60-70 mln zł przychodów - informuje prezes Koszarny. Dodaje, że w ciągu miesiąca zostanie opracowany program inwestycyjny Polleny, który będzie wdrażany przez kilka lat. - Zobowiązaliśmy się do zainwestowania w kupionej firmie 7 mln zł, ale wydatki będą znacznie większe. Zainwestujemy w technologię i marketing. Chcemy też rozszerzyć produkcję kosmetyków, teraz Pollena produkuje mydło i pasty do mycia - mówi prezes.
Co skłoniło Profi do kupna Polleny? - Działa na naszym rynku lokalnym, sporo o niej wiemy i mamy doświadczenie w zarządzaniu - wylicza prezes.
Będą kolejne zakupy
Wszystko wskazuje na to, że na jednym przejęciu się nie skończy. - Jeszcze w tym roku chcemy kupić producenta czerwonego mięsa. Rozmawiamy z dwoma firmami. Jedna ma 70 mln zł, a druga 15 mln zł obrotów - przyznaje prezes. Informuje jednak, że rozmowy nie są zaawansowane, ponieważ do niedawna Profi było skoncentrowane na przejęciu innej firmy mięsnej. Był już nawet podpisany list intencyjny. - Po badaniu firmy zrezygnowaliśmy z niej - mówi prezes.