Już we wtorek Telekomunikacja Polska i ING Bank Śląski wypłacą zagranicznym udziałowcom w formie dywidendy 1,2 mld zł brutto. W tym roku to największa kwota, jaką jednego dnia otrzymają zagraniczni właściciele spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Wypłaty tak dużych pieniędzy nie pozostają bez wpływu na sytuację na rynku walutowym.
To powód przeceny złotego
Od marca do początku maja mieliśmy do czynienia ze znaczącym umocnieniem złotego. Euro, które na początku marca kosztowało jeszcze ponad 3,9 złotego, dwa miesiące później potaniało do niespełna 3,75 złotego. Zatrzymanie wzrostu kursu naszej waluty zbiegło się w czasie z początkiem wypłat dużych dywidend. Jakie mają znaczenie dla rynku walutowego? Zagraniczni inwestorzy obecni na GPW, którzy dostają gotówkę z polskich akcji, wymieniają ją na swoją walutę, przyczyniając się do osłabienia złotego. - Wypłaty dywidend mogły zapoczątkować obecną falę deprecjacji złotego - zgadza się analityk jednego z warszawskich banków. Zaraz dodaje jednak, że obecne powody spadków notowań naszej waluty są zupełnie inne - decydujące znaczenie ma pogorszenie nastrojów wobec tzw. rynków wschodzących.
Koniec największej fali
Mniejsza chęć do inwestowania w naszym regionie może być powodem, dla którego złoty nie będzie wracał tak szybko do sił. Nagrody z zysku płacone przez spółki giełdowe nie będą jednak powodem dalszego osłabienia naszej waluty. Rekordowa wypłata od TP i ING BSK zakończy bowiem największą falę dywidend dla zagranicznych udziałowców. To nie oznacza, że zyski nie będą już transferowane za granicę. Na sierpień wypłatę zaplanowały PKO BP i Citibank Handlowy. W lipcu i wrześniu dywidendę przekaże KGHM.