Większy popyt na akcje w USA, został sprowokowany korekcyjnym spadkiem rentowności amerykańskich obligacji, której to wzrost wcześniej, wywoływał obawy na rynku, przekładające się na spadki.
W dzisiejszym odbiciu na GPW przeszkadzać mogą ostatnie silne spadki cen ropy i miedzi. Jednak raczej nie na tyle, żeby nie dopuścić dziś do wzrostów indeksów.
Ani piątkowy spadek WIG20, ani też dzisiejsza ewentualna zwyżka nie zmienią w sposób istotny ogólnej sytuacji technicznej na wykresie indeksu dużych spółek. Już od prawie roku, kolejne kilkutygodniowe szczyty indeksu WIG20, wyznaczyło górne ograniczenie kanału, w jakim poruszał się w tym czasie. Obecnie bariera ta znajduje się w okolicy 3820 pkt.
Niewykluczone, że zeszłotygodniowe maksimum na 3790,96 pkt., jest więc nowym szczytem. To by oznaczało, że w perspektywie miesiąca, realny jest spadek do strefy podażowej 3402-3479 pkt., którą tworzy marcowa luka hossy, dołek z połowy maja br. oraz roczna linia trendu wzrostowego.
Marcin R. Kiepas