Dwie prestiżowe brytyjskie marki motoryzacyjne zgodził się kupić hinduski koncern Tata Motors, który zapłaci Ford Motor 2,3 miliarda USD.
Ford zatrzyma dla siebie jednak tylko 1,7 mld USD, bo 600 mln USD pójdzie na fundusz emerytalny dla pracowników Jaguara i Land Rovera. Transakcja ma zostać sfinalizowana jeszcze przed końcem drugiego kwartału. Firmy muszą poczekać m.in. na zgodę władz antymonopolowych.
Ford otrzyma od Hindusów ponad połowę mniej, niż wydał na obie brytyjskie spółki. Za Jaguara w 1989 r. zapłacił 2,5 mld USD, natomiast za Land Rovera w 2000 r. 2,73 mld USD. Amerykański koncern nie ma jednak wyjścia. - Sytuacja finansowa Forda jest tak zła, że po prostu go nie stać na utrzymywanie obu spółek - ocenia Peter Schmidt, dyrektor zarządzający z brytyjskiej firmy konsultingowej Automotive Industry Data.
Ani Jaguar, ani Land Rover nie rokują najlepiej, bo ze względu na kryzys finansowy i możliwą recesję w gospodarce USA luksusowe auta nie cieszą się obecnie popytem. Ford musi zaś albo zwiększać sprzedaż, albo szukać oszczędności, żeby wyjść z głębokiego kryzysu. W ciągu dwóch poprzednich lat stracił 15,3 miliarda dolarów.
Ford uzgodnił, że wciąż będzie dostarczać do jaguarów i land-roverów silniki i niektóre elementy karoserii.