Sąd odmówił rejestracji podwyższenia kapitału, bo uznał, że biegły jeszcze raz musi zweryfikować wartość aportu, którym zostały opłacone akcje serii J - tłumaczył Grzegorz Siewiera, prezes LSI Software. Przypomniał, że papiery tej serii trafiły do właścicieli firmy Softech, która dołączyła do giełdowej grupy kilka miesięcy temu.
Zdaniem Siewiery, wykonanie zadania zleconego przez sąd nie zabierze biegłemu więcej niż kilka dni. - W przyszłym tygodniu złożymy do sądu komplet dokumentów i mam nadzieję, że do połowy maja zamkniemy sprawę rejestracji nowej emisji - mówił.
Nic się nie stanie
Zapewnił, że poślizg nie powoduje żadnego ryzyka, że zeszłoroczna akwizycja może zostać anulowana. - Byli właściciele Softechu chcą być długoterminowymi akcjonariuszami w LSI Software i nie zamierzają szybko pozbywać się papierów. Kilkutygodniowe opóźnienie nie jest zatem żadnym problemem - wskazał prezes.
Informatyczna firma już po raz drugi ma kłopoty z rejestracją podwyższenia kapitału. Podobne problemy pojawiły się przy okazji rejestracji akcji sprzedawanych w ofercie publicznej na pod koniec 2006 r. Takie same perturbacje dotknęły również inne spółki, które muszą, ze względu na siedzibę, współpracować z łódzkim sądem, m.in. I&B System czy Sfinks.