France Telecom zastanawia się nad przejęciem szwedzkiego operatora TeliaSonera, żeby wzmocnić pozycję w Europie.
Informację taką podał francuski dziennik "Le Figaro", a firmy odmówiły jej skomentowania. Gazeta twierdzi, że plan przejęcia może być ogłoszony za kilka tygodni. FT ma zapłacić za Telię własnymi akcjami.
Gdyby do transakcji faktycznie doszło, dla FT, inwestora naszej Telekomunikacji Polskiej, oznaczałoby to duży skok do przodu. W tej chwili firma jest numerem trzy na europejskim rynku telekomunikacyjnym - jej kapitalizacja wynosi niespełna 58 mld euro - ale z Telią, wartą 21,6 mld euro (202 mld koron), przeskoczyłaby na drugie miejsce, przed Deutsche Telekom. Liderem pozostałaby hiszpańska Telefonica.
Transakcja na pewno wymagałaby błogosławieństwa politycznego. W FT francuski rząd ma 27,3 proc. udziałów, natomiast Telia aż w połowie jest państwowa - Szwecja ma 37,3 proc., zaś Finlandia 13,7 proc. akcji spółki. TeliaSonera powstała w 2002 r. z fuzji narodowych operatorów w Szwecji i Finlandii. Działa dziś także na innych rynkach skandynawskich oraz w Turcji.
Kurs akcji Telii wzrósł wczoraj o około 6 proc.