Zgodnie z propozycją przedstawioną przez Marka Stefańskiego, założyciela i głównego akcjonariusza Pol-Aquy, za swoje papiery udziałowcy Polnordu dostaną po 1,45 akcji budowlanej firmy. Parytet ten jest zgodny z ich obecną wyceną rynkową. Zanim dojdzie do głosowania w sprawie fuzji, Pol-Aqua ma odkupić od Ryszarda Krauzego 20 proc. akcji dewelopera. Wyda na to 400 mln zł.
Szef Pol-Aquy zapowiada, że do połączenia nie dojdzie, jeżeli nie będzie zgody akcjonariuszy mniejszościowych jego firmy. Przekonuje, że dzięki połączeniu spółka stanie się właścicielem największego w Polsce banku ziemi. Będzie miała zapewniony portfel zleceń i większą zdolność kredytową. Kapi- talizacja przedsiębiorstwa po połączeniu sięgnie 4 mld zł.
- Uważam, że połączenie Polnordu i Pol-Aquy to szansa dla obu spółek na stworzenie bardzo silnej finansowo, konkurencyjnej i najbardziej zdywersyfikowanej firmy budowlanej w Polsce. Znam obie spółki i widzę ten potencjał, który pozwoli na optymalne wykorzystanie koniunktury. Jestem przekonany, że rynek dostrzeże korzyści płynące z połączenia - mówi "Parkietowi"
Ryszard Krauze, właściciel Prokomu
Investments.