Na zmienność uczestnicy rynku EUR/USD nie mogą narzekać. Wtorkowy wzrost do 1,60 "wystopował" grających na umocnienie dolara, podczas gdy środowy spadek do 1,5870 wystawił na próbę grających na przebicie 1,60. Zachowanie kursu głównej pary walut jest dość chaotyczne. Nietrudno zauważyć, że wzrost EUR/USD nie jest już tak dynamiczny, jednak na wnioski, że mamy do czynienia z końcem wzrostu, jest jeszcze zbyt wcześnie. Rosnące ceny ropy sugerują dalsze osłabienie dolara. Interesująco wygląda korekta na rynku metali szlachetnych. Ten rynek jest przecież również silnie skorelowany z kursem EUR/USD. Na lokalnym rynku walutowym nie dzieje się wiele. Złoty ustabilizował się wobec euro około poziomu 3,4150 i kolejne dni nie powinny zmienić tego obrazu rynku. Myśląc o walutach w regionie, coraz częściej wybiegam w kierunku 7 maja, kiedy Komisja Europejska zadecyduje o gotowości Słowacji do przyjścia euro. Przypadek Słowacji będzie miał istotny wpływ na perspektywę wejścia Polski do strefy euro.
Bank Pekao