Wszystko wskazuje na to, że w tym roku grupa DGA Doradztwo Gospodarcze, która specjalizuje się w konsultingu biznesowym i świadczy pomoc w pozyskiwaniu pieniędzy z Unii Europejskiej, nie odrobi już strat z pierwszego półrocza 2008 r. Na koniec czerwca była już ponad 4,5 mln zł na minusie, wobec 1,2 mln zł pod kreską w analogicznym okresie ub.r. W samym II kwartale strata sięgnęła 1,7 mln zł, przy 5,6 mln zł obrotów. Tymczasem w analogicznym okresie 2007 r. firma zarobiła 0,8 mln zł, a jej przychody były dwa razy większe.
Zarząd DGA już po słabych pierwszych trzech miesiącach 2008 r. ostrzegał, że w I półroczu firma nie ma co liczyć na przychody z tytułu nowych projektów europejskich. Powód? Opóźnienia w uruchamianiu środków UE z puli przewidzianej na lata 2007-2013. Jednocześnie poznańska spółka była obciążona kosztami finalizowania projektów z okresu 2004-2006 i kosztami przygotowania nowych.
- Ruszyła już machina projektów unijnych na lata 2007- -2013. Podpisujemy nowe umowy. Zakładamy, że w już III i IV kwartale wynik netto będzie dodatni. Nie sądzę jednak, abyśmy zdołali odrobić stratę z pierwszego półrocza - mówi "Parkietowi" Mirosław Marek, wiceprezes DGA. Do tej pory spółka złożyła 25 projektów o wartości 80 mln zł. - Przy poprzednim rozdaniu mieliśmy 100 proc. skuteczności - przypomina wiceszef DGA.
Czy za kilka lat spółka uniknie powtórzenia sytuacji z początku tego roku (spadek obrotów), gdy zaczną wygasać unijne projekty, do których przystępuje obecnie? - Nauczyliśmy się, aby nie uzależniać się od jednego źródła przychodów. Jesteśmy coraz bardziej aktywni w zakresie czystego doradztwa biznesowego, nie związanego z funduszami unijnymi - odpowiada Marek.